Przypomnijmy, że w 2012 roku Dariusz Wójcik zapowiedział na swoim blogu, że jeśli umowa na dofinansowanie hali zostanie podpisana, to tego samego dnia pójdzie do fryzjera i ogoli się na zero. Wówczas informował, że założył się o to z byłym prezydentem Radomia, Andrzejem Kosztowniakiem. Pisaliśmy o tym tutaj. Szkopuł tkwi w tym, że Podpisane umowy, której zakład dotyczył, odbyło się dwa dni temu (pisaliśmy o tym tutaj), a lokalne media przypominają wpis przewodniczącego Rady Miejskiej sprzed trzech lat i nawołują do "publicznych postrzyżyn".
Jak tłumaczy obecnie na swoim blogu Wójcik, "czuje się zobowiązany odpowiedzieć na to wyzwanie". - Swoją deklarację złożyłem w 2012 roku. Nie muszę przypominać nikomu, że jest obecnie 2015 rok. Trzy lata temu stanowisko prezydenta miasta sprawował Andrzej Kosztowniak, w tym czasie zmieniło się kilku ministrów sportu, a i urząd prezydenta przejął Radosław Witkowski. Powyższy wpis potwierdzał także, że decyzja o przyznaniu ministerialnych pieniędzy na halę będzie decyzją polityczną, bo nie zostanie dofinansowana, dopóki w Radomiu rządzić będzie prezydent z Prawa i Sprawiedliwości. Z przykrością stwierdzam, że taką właśnie decyzja była - czytamy na blogu przewodniczącego.
Dodaje także, że jako kibic cieszy się z podpisania dokumentu odnośnie dofinansowania, a co do ogolenia "na zero" to z uśmiechem wyjaśnia, że nowy wizerunek byłby dla niego korzystny. - Rzeczywiście zastanowię się nad ich obcięciem. Poczekam z tym jednak do wiosny - stwierdza. Więcej na ten temat tutaj.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>