Po obu stronach torów powstają teraz zbrojenia pod przyczółki południowej konstrukcji. - Postronnym osobom nie wolno chodzić po terenie budowy, lecz nawet z dołu można zobaczyć, dlaczego ruch na odcinku drogi krajowej nr 9 musiał zostać na jakiś okres wstrzymany - mówi Dariusz Dębski, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji.
Wykop pod przyczółek zajmuje aż połowę szerokości dotychczasowej jezdni, sama konstrukcja przyczółka też minimalnie wchodzi w zakres tej drogi. - To oznacza, że wbrew sugestiom części kierowców prowadzenie budowy południowego wiaduktu pod ruchem byłoby bardzo skomplikowane i czasochłonne, w efekcie uniemożliwiłoby zakończenie inwestycji w tym roku - tłumaczy rzecznik. Wykop ma w tym miejscu niemalże osiem metrów głębokości, więc gdyby nawet chcieć oddzielić od niego starą jezdnię stalowymi ściankami szczelnymi, to konieczne byłoby wbicie ich prawie 16 metrów w ziemię, gdyż dwie trzecie długości powinny znajdować się w gruncie. - To operacja nie tylko trudna, ale przede wszystkim ogromnie kosztowna. Stąd też wybrano obecnie stosowaną metodę, czyli budowę południowego wiaduktu przy jednoczesnym wyburzaniu dotychczasowych konstrukcji oraz usypywaniu obu nasypów - dodaje.
MZDiK zachęca do odwiedzin strony poświęconej budowie nowego węzła drogowego na Żółkiewskiego. Została ona uruchomiona serwisie internetowym MZDiK w zakładce Inwestycje drogowe/Węzeł na drodze nr 9. Kliknij tutaj, aby przejść.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>