Krzewy na Warszawskiej wyrosły już tak, że zasłaniały widok, zwłaszcza kierowcom, którzy chcieli się włączyć do ruchu z ulic podporządkowanych, jak np. z ul. Klejowej. By coś zobaczyć, musieli wyjeżdżać zbyt daleko, co czasami powodowało niebezpieczne sytuacje. Także dzieci niższe od wyrościętych krzewów były niewidoczne, gdy przechodziły po zebrze nim doszły do krawędzi drugiej jezdni.
Sprawa była tematem interpelacji na jednej z ostatnich sesji Rady Miejskiej. Radna Marta Michalska-Wilk apelowała o przycięcie krzewów. W tym tygodniu służby miejskie wykonały niezbędne prace.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>