W rozmowach w różnym stopniu zaawansowania biorą udział stowarzyszenia: Radomianie Razem, Wspólnota Samorządowa, Radomski Samorząd Obywatelski, Stowarzyszenie Kupców Polskich czy Strefa Łucznik.
Dlaczego chcą iść razem do wyborów? - Mnie przeraża to poddaństwo polityczne radnych. Ja nie wierzę, że wszyscy radni PiS i jego przybudówki popierali wszystkie wnioski do budżetu. Tu chodziło o to, że jest dyktat partyjny. Nikt się nie może wyłamać, bo go wyrzucą z klubu - mówi Kazimierz Woźniak z Radomian Razem.
Ryszard Fałek ze Wspólnoty Samorządowej tak tłumaczy: - Rozmawiamy jako środowiska niepartyjne, nie ma członków partii w naszym gronie. Chcemy pójść jednym blokiem, bo to ma sens przy tej ordynacji wyborczej.
Radny Woźniak odniósł się też do powstania w Radzie Miejskiej klubu o nazwie Radni Bezpartyjni. Powołali go radni, którzy wyszli z PO i Andrzej Sobieraj. - Ci radni stworzyli fałszywkę. To nie ma nic wspólnego ze stowarzyszeniem Bezpartyjni Radom. To jest próba podszycia się, zamącenia w głowach mieszkańcom Radomia. Niech ci radni mają odwagę i powiedzą, że są razem z PiS, a nie próbują, tworzyć jakiś odrębny klub, pokazywać, że są niezależni. To jest tylko okłamywanie mieszkańców - stwierdził.
Na pytanie o wspólnego kandydata na prezydenta, tak radny Fałek, jak i Woźniak odpowiedzieli wymijająco. Rozważają różne kandydatury, także swoje, ale też np. byłego posła Krzysztofa Sońty. Przypomnijmy, że mówi się również o Robercie Dębickim. Radni potwierdzili, że jeśli stowarzyszenia, tak jak planują, pójdą do wyborów razem (podkreślali, że rozmowy wciąż trwają), to na pewno wystawią swojego kandydata na prezydenta.
Jacy ludzie znajdą się na listach Bezpartyjni Radom? - Będziemy pokazywali absurdalność partii politycznych, ich szkodliwość działania w samorządzie. Pokażemy, co to znaczy obywatelska postawa, nie polityczna. Tak działające osoby będziemy gromadzić na naszych listach. Nie patrzymy na światopoglądy. Gdyby ktoś 10 lat temu powiedział, że będziemy działać razem z panem Kazimierzem, to bym powiedział: coś się komuś pomyliło. Dzisiaj idziemy razem i mówimy: tylko dobro miasta nas interesuje, nic więcej.