Zbigniew Romaszewski to niewątpliwie postać zasłużona dla naszego miasta. W czerwcu 1976 roku - po protestach robotniczych w Radomiu i Ursusie uczestniczył w organizowanej przez Komitet Obrony Robotników akcji pomocy represjonowanym. Od 1977 był członkiem Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR”. Wraz z żoną Zofią kierował Biurem Interwencyjnym KSS „KOR”, rejestrującym przypadki łamania praw człowieka i niosące ofiarom bezprawia pomoc prawną i materialną.

Uroczystość rozpoczęła się od przecięcia symbolicznej wstęgi, którym zajęła się żona senatora - Zofia Romaszewska, której asystował prezes stowarzyszenia Radomski Czerwiec '76, Stanisław Kowalski.

- Gdyby tata mógł to widzieć, byłby wzruszony. Chciałabym państwu bardzo za tę pamięć podziękować. Każdy człowiek staje w pewnym momencie przed ważnym wyborem w swoim życiu, często niełatwym. To nie są wybory zaszczytów i mój ojciec, gdy zaczął jeździć do Radomia pomagać wraz z mamą, to oboje nie mieli pojęcia, kiedy i czy kiedykolwiek będzie ta Polska wolna. Oni po prostu zaryzykowali i zdecydowali się. Przesłanie jakie chcę państwu przekazać i jakie niósł mój ojciec dotyczy wyboru, tego moralnie słusznego, gdy decydujemy się pomóc nie dlatego, że ktoś jest słabszy, czy kogoś lubimy, ale dlatego, że komuś dzieje się krzywda - przemawiała do zgromadzonych córka Zbigniewa Romaszewskiego, Agnieszka Romaszewska - Guzy.

Przy mikrofonie pojawił się następnie przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Wójcik, który odczytał uchwałę dotyczącą nadania uliczki przebiegającej od parku Leśniczówka do budynku Lasów Państwowych przy ul. 25 Czerwca - imienia Zbigniewa Romaszewskiego.

- Wypadki w Radomiu i Ursusie wstrząsnęły Polską, ale dały początek ruchowi, którego wcześniej w naszym kraju nie było - solidarności, inteligencji, robotników i całego społeczeństwa przeciwko opresyjnej władzy. Władzy, która nie liczyła się z nikim i z niczym. Ta nowa jakość spowodowała erupcję działania na rzecz poszkodowanych, pomocy prawnej, moralnej, a także finansowej - mówił podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, Wojciech Fałkowski.

- Robimy wszystko, aby ta rocznica nas łączyła, a nie dzieliła. Zależy nam, żeby wszyscy byli jednością i mówili jednym głosem, że droga do wolności zaczęła się właśnie tutaj, w Radomiu - mówił prezydent Radosław Witkowski, który do mównicy wywołał szefa stowarzyszenia Radomski Czerwiec '76 oraz inicjatora tej uroczystości - Stanisława Kowalskiego, który do mikrofonu podszedł jako ostatni.

- Miałem parę marzeń, które pomalutku mi się spełniają. Spełniły mi się marzenia nadania imienia alei Zbyszka Romaszewskiego, założenia stowarzyszenia Radomskiego Czerwca '76, wmurowania tej tablicy w budynek Lasów Państwowych. Mam ich jeszcze wiele, chcę żyć abyście pamiętali o tym Czerwcu i o tej historii, o tym ukaranym mieście, które powolutku musi wychodzić z ruin. Wierzę wreszcie, że będziemy dumni z tego Radomia, czego sobie i państwu życzę - zakończył Kowalski.

Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>