Coraz częściej w Radomiu ujawniane są przypadki fałszywych zawiadomień o kradzieży pojazdów. Motywy jakimi kierują się właściciele aut zgłaszając fikcyjną kradzież są różne. Zdarzają się próby wyłudzenia odszkodowania, bądź chęć uniknięcia odpowiedzialności za spowodowanie wypadku czy kolizji. Policjanci wydziału d/w z przestępczością przeciwko mieniu szczegółowo wyjaśniają okoliczności każdej zgłoszonej kradzieży. Czynności wykonane na miejscu zdarzenia często nasuwają im wiele wątpliwości co do wiarygodności słów osób, które przestępstwa te zgłaszają.
Do Komendy Miejskiej Policji w Radomiu w ostatnich dniach zgłosił się mężczyzna informując, że skradziono mu pojazd marki vw. 42-latek mieszka za granicą i w dniu zgłoszenia właśnie przyjechał do Radomia. Miał zaparkować auto przed blokiem na ulicy Grenadierów, w którym mieszka jego matka, a gdy wyszedł samochodu już nie było. Po przyjęciu zgłoszenia sprawą zajęli się policjanci z wydziału d/w z przestępczością przeciwko mieniu, którzy szczegółowo wyjaśniali okoliczności kradzieży vw. Już wstępne czynności, mające na celu weryfikację zdarzenia, były dla policjantów zastanawiające, a cała historia mało wiarygodna. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna owszem tego dnia wrócił do kraju - jednak zupełnie innym autem, a to które miało być skradzione pozostało za granicą. Pojazd był stary i jak twierdzi radomianin - po prostu chciał je wyrejestrować.
- 42-latek został zatrzymany. Usłyszał zarzuty zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie oraz składania fałszywych zeznań. Grozi mu teraz kara do 3 lat pozbawienia wolności - informuje Justyna Leszczyńska z KMP w Radomiu.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>