Trzy ciała zostały wydobyte górą między godzinami 18 a 19. - Czwarte ciało jest uwięzione w rumowisku, wymaga większej pracy. Dlatego sztab akcji zdecydował, że na noc zostanie ona przerwana. Wznowiona zostanie z samego rana. Ratownicy opuszczają komin dołem przebijając się przez rumowisko dołem - informował nas ok. 19:30 rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kozienicach Waldemar Krakowiak.
Ekipa czterech ratowników zaczęła penetrację komina ok. 14. Do jego wnętrza dostali się na linach spuszczonych ze śmigłowca. - Strażacy pracowali tylko przy świetle własnych latarek. Systematycznie i ostrożnie posuwali się w dół, nie napotykali na większe trudności, wszystko filmują - relacjonuje Waldemar Krakowiak.
Jak powiedział nam rzecznik początkowo brano pod uwagę możliwość wspinaczki po drabinkach zawalonego komina. - Jednak istniała obawa, że nie są one zbyt stabilne i ostatecznie sztab akcji zdecydował o opuszczeniu ratowników ze śmigłowca - wyjaśnia Waldemar Krakowiak.
Akcja zostanie wznowiona rano. Materiał zebrany przez strażaków posłuży prokuraturze w ustaleniu przyczyny wypadku w wyniku którego, zginęło w środę cztery osoby. Więcej o nim pisaliśmy tutaj.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>