W Jedlni na drodze wojewódzkiej 737 doszło do potrącenia 65-letniego mężczyzny. Sprawca wypadku odjechał z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy poszkodowanemu, który poniósł śmierć na miejscu. Policjanci, którzy wykonywali czynności na miejscu tego zdarzenia, zabezpieczyli ślady, w tym części pojazdu, które pozwoliły na ustalenie modelu oraz roku produkcji auta. Dzięki tym informacjom oraz zabezpieczonemu nagraniu z pobliskiej stacji benzynowej wytypowali pojazd, który mógł brać udział w wypadku.
Pojazd, który ustalili kryminalni zarejestrowany był na inną osobę, ale dzięki wcześniejszym czynnościom, policjanci znali tożsamość kierowcy, który aktualnie użytkuje pojazd. Funkcjonariusze pojechali do miejsca zamieszkania podejrzanego o spowodowanie wypadku. 25-latek ukrywał się w domu, udając, że jest nieobecny. Po kilkunastu minutach otworzył drzwi, a w trakcie rozmowy przyznał się do spowodowania wypadku. Swoją ucieczkę tłumaczył strachem, ponieważ miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Mężczyzna wskazał, że samochód ukrył w garażu kolegi, gdzie zamierzał go naprawić. W tym celu szukał już części zamiennych. W trakcie sprawdzania wskazanego miejsca, policjanci znaleźli częściowo zdemontowanego volkswagena z widocznymi uszkodzeniami.
Mężczyzna został zatrzymany, a następnie osadzony w policyjnym areszcie. Została od niego pobrana krew do badania na zawartość alkoholu oraz środków odurzających w organizmie. Zatrzymany został również 20-letni kolega podejrzanego o wypadek, w garażu którego ukryto auto, a który podejrzewany jest o utrudnianie postępowania karnego.
Sąd Rejonowy w Zwoleniu zastosował wobec 25-latka tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy. Spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczka z miejsca zdarzenia zagrożone jest karą do 12 lat pozbawienia wolności.