W minionym tygodniu policjanci otrzymali zgłoszenie o pożarze niezamieszkałego domu pod Grójcem. Zbieg okoliczności chciał, że przed zdarzeniem technik kryminalistyki z grójeckiej komendy, będąc w czasie wolnym od służby, zauważył znanego mu służbowo mężczyznę, który wychodził z tego budynku z tzw. chodzikiem dla osób niepełnosprawnych. Po chwili dowiedział się, że w tym właśnie budynku jest pożar. Funkcjonariusz natychmiast poinformował dyżurnego o możliwości popełnienia przestępstwa przez widzianego mu 36-letniego mężczyznę, który wcześniej był zatrzymywany za podobne czyny.
Dzięki szybkiej reakcji technika i czynnościom podjętym przez mundurowych z patrolówki zatrzymano mieszkańca gminy Grójec. Okazało się, że sprawca po włamaniu się do domu, dokonał kradzieży chodzika, a przed wyjściem podpalił budynek.
Po analizie zebranego materiału zatrzymanemu przedstawiono trzy zarzuty, kradzieży z włamaniem oraz dwóch podpaleń. Ponieważ dodatkowo okazało się, że ten sam mężczyzna 13 stycznia br. podpalił inny pustostan, powodując tym samym straty opiewające na kilkanaście tysięcy złotych.
Na podstawie zebranego przez policjantów materiału dowodowego prokuratura skierowała do sądu wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci aresztu. Decyzją sądu, 36-latek trafił na najbliższe trzy miesiące za kratki.
Za popełnione czyny grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Sprawa ma charakter rozwojowy. Funkcjonariusze sprawdzają czy zatrzymany mężczyzna nie dokonał innych przestępstw.