We wtorek, 11 stycznia nad bezpieczeństwem na krajowej „pięćdziesiątce” w Mszczonowie czuwali inspektorzy z WITD w Radomiu. Do kontroli zatrzymali zestaw należący do polskiego przewoźnika. W toku czynności sprawdzających okazało się, że pojazd wyposażony był w tachograf, którego kalibracja skończyła się trzy miesiące temu. Kierujący nie rejestrował czasu pracy, gdyż jego karta kierowcy utraciła ważność 29 kwietnia 2020.
W trakcie kontroli wyszło także na jaw, że nie odbył on obowiązkowego szkolenia okresowego. Kierujący nie posiadał ponadto aktualnych badań lekarskich i psychologicznych oraz ważnego prawa jazdy odpowiedniej kategorii. Co ważne, nie miał prawa w ogóle prowadzić pojazdu - ze względu na sądowy zakaz jazdy. Usterki, jakie stwierdzono w zatrzymanym pojeździe, zakwalifikowane zostały jako niebezpieczne. Wiele do życzenia pozostawiały opony w naczepie - jedna z widocznymi na wierzchu drutami, druga całkowicie łysa.
Na miejsce wezwani zostali funkcjonariusze policji z Mszczonowa.