Dziewiętnastolatek został przywieziony do szpitala w poniedziałek nad ranem z ciężkimi obrażeniami głowy. Mimo przeprowadzonej natychmiast operacji, lekarze nie dawali mu dużych szans na przeżycie. Zmarł o godz. 12.20.
- Zdecydowaliśmy o przekazaniu jego organów do przeszczepu. To może uratować życie nawet kilku osób - powiedział nam brat zmarłego, Piotr Mieśnik.
Maciek został skatowany w nocy z niedzieli na poniedziałek przed studenckim klubem Aula przy ul. Chrobrego. Wcześniej doszło do sprzeczki między nim a dwoma młodymi ludźmi, jak się okazało zawodnikami klubu Delta. Ochroniarze wyprowadzili całą grupę na zewnątrz. Zakrwawionego Maćka kleżącego po przeciwnej stronie niż klub ul. Chrobrego znalazł jego brat.
We środę sąd zdecydował o aresztowaniu na trzy miesiące dwóch piłkarzy ręcznych Delty. Obu postawiono zarzut pobicia, skutkiem którego był ciężki uszczerbek na zdrowiu.
- Zgon 19-latka jest faktem, więc to oczywiste, że zmienia się kwalifikacja zarzutu. Rozważymy, czy będzie to pobicie ze skutkiem śmiertelnym czy kwalifikacja dalej idąca. Na razie dla prokuratury najważniejszą rzeczą jest powołanie biegłych do przeprowadzenia sekcji zwłok - mówi Robert Czerwiński, szef Prokuratury Rejonowej Radom - Wschód.
Piotr Mieśnik uważa, że konsekwencje powinien ponieść także właściciel klubu Aula, który niedostatecznie zadbał o bezpieczeństwo gości dyskoteki. Zdaniem brata Maćka klub powinien zostać zamknięty.