- Teraz, na wiosnę, jest najciężej. Rolnicy nie mają pieniędzy, bo przecież żadnych plonów w ubiegłym roku nie były, i nie mogą już liczyć na żadną pomoc państwa. A pola trzeba obsiać, odsadzić... My, jako gmina nie możemy wziąć kredytu, żeby ich poratować. Interweniowałem u wojewody; myślałem, że oni mają pieniądze na materiał siewny, ale okazało się, że nie. Dopiero Caritas nas wspomógł - cieszy się wójt Tarłowa; część gminy należy do diecezji sandomierskiej, część do radomskiej.
W gminie Tarłów pod wodą znalazło się prawie 1250 ha, woda zalała 245 gospodarstw. Właściciele 197 z nich otrzymało nawozy sztuczne. W Solcu nad Wisłą ubiegłoroczna powódź dotknęła 172 gospodarstwa, w 58 szkody były bardzo duże. Dla wszystkich kupione zostały nawozy, a wlaściciele najbardziej zniszczonych otrzymali dodatkowo zboże do siewu i ziemniaki do sadzenia.
- Po konsultacjach z władzami samorządowymi uznaliśmy, że zakup materiału siewnego będzie w tych miesiącach najwłaściwszą pomocą. A nie było łatwo kupić taką ilość zboża... - przyznaje ks. Grzegorz Wójcik, dyrektor Caritas Diecezji Radomskiej. Liczby są imponujące: 188 ton nawozów oraz 62 tony ziemniaków sadzeniaków i ziarna siewnego za ponad 210 tys. zł.
Ponadto poszkodowani przez powódź mieszkańcy gminy Gorzyce otrzymali od Caritasu odzież roboczą, a ci, którzy w gminie Janowiec stracili domy - materiały budowlane. Ponadto Caritas ufundował dla 20 dzieci z terenu gminy Janowiec obiady; będą je dostawać do końca roku szkolnego. Wartość tej dodatkowej pomocy, łącznie z zapomogami, to prawie 70 tys. zł.
Pieniądze, którymi Caritas wspomógł w ostatnich czterech miesiącach poszkodowanych przez powódź w gminach Gorzyce, Janowiec, Solec nad Wisłą i Trałów, pochodziły ze zbiórek przeprowadzonych w kościołach całej diecezji radomskiej.