Spadające gwiazdy to resztki roju perseidów (meteorów) spalających się w atmosferze. Co roku, w nocy z 12 na 13 sierpnia możemy oglądać ich spektakl na niebie. Czarujący, kilkusekundowy błysk na niebieskim sklepieniu znalazł bardzo wielu obserwatorów. Na Facebooku powstało nawet z tej okazji wydarzenie, w którym zadeklarowało się wziąć udział ok. 180 tys. osób. Jak widać, w młodych osobach drzemią naprawdę duże pokłady pozytywnej energii, które chętnie są wykorzystywane na tego rodzaju wydarzeniach.
Reporterce naszego portalu udało się zaobserwować 6 spadających gwiazd. - Choć zachmurzenie było duże, to wrażenie, jakie robi gwiazda „odczepiająca” się od nieba, było naprawdę niesamowite. W takiej chwili marzenia same przychodzą do głowy. - mówi nasza reporterka.
Jednak nie tylko spalające się w atmosferze meteory były tej nocy atrakcją dla oka. Obok zalewu przechodziła niewielka burza, jednak efekty, jakie robiły błyskawice były... piorunujące! Obok burzowej chmury gołym okiem widoczna była planeta Jowisz. Z kolei, z drugiej strony podziwiać można było niebo, po którym płynęły chmury, które dzięki niewidocznemu dla nas słońcu miały pomarańczowo – różową barwę.
Młodzież romantyczny i magiczny klimat nocy podkreśliła puszczając na wodę kilka zapalonych świeczek.
Zjawisko „spadających gwiazd” można będzie oglądać jeszcze 25 sierpnia.