Z artykułu 59 ustawy o systemie oświaty wynika, że uchwała dotycząca likwidacji przedszkoli ma zostać przyjęta do końca lutego. – Do końca lutego rodzice i nauczyciele muszą zostać poinformowani o tym fakcie. Mówienie, że jest czas na zastanawianie się nad czymkolwiek jest mydleniem oczu – powiedziała nam Marzena Wróbel.
Według posłanki, oszczędności będą generowane główne na pracownikach placówek. – Wielokrotnie zapowiadano, że zostaną oni zatrudnieni na podstawie kodeksu pracy. Mało kto jednak wie, że jeśli przedszkole przejmie właściciel prywatny może on zaproponować pracownikowi inne zasady. Nauczyciel czy przedszkolanka będzie pracować nie 25, a 40 godzin pensum, za stawkę ustaloną przez właściciela. Jeśli się nie zgodzi w ciągu siedmiu dni straci pracę i nikt nie będzie w stanie go ochronić – tłumaczyła posłanka.
Wiele osób zatem zbiednieje, a Marzena Wróbel podkreśla, że władze miasta uderzają w najbiedniejsze środowiska. – Chciałabym aby poseł Suski odpowiedział, czy uderzanie w najbiedniejszych jest moralne? Prawo i Sprawiedliwość zupełnie co innego przedstawiało w programach wyborczych, a co innego robi! Jak się mają głoszone przez nich hasła do tego, co dzieje się teraz? – pyta posłanka.
Marzena Wróbel zapowiedziała, że jeśli uchwały wejdą w życie wystąpi do Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie prawidłowości tych przekształceń oraz czy władza nie działa na niekorzyść gminy.
Arkadiusz Głaz, ojciec przedszkolaka uczęszczającego do placówki integracyjnej uważa, że reorganizacja przedszkoli jest niebezpieczna. Nauczyciel będzie pracował nie sześć a osiem godzin co może wpłynąć na przemęczenie, zabraknie woźnej, która podobnie jak przedszkolanki pilnuje dzieci. - Wiceprezydent Fałek stwierdził, że np. logopedę przeniesie się do przychodni, czyli obniży się poziom świadczeń udzielanych przez przedszkole – mówił Arkadiusz Głaz.
Rodzic ponadto obawia się większych kosztów oraz tego, że przedszkole stanie się miejscem zamkniętym dla osób niezamożnych.
- Nieprawdą jest zapewnianie, że przedszkole będzie mógł przejąć każdy jego pracownik. Szansę na bycie właścicielem będą mieli dyrektorzy i szeroko pojęta kadra kierownicza. Poza tym, dlaczego społeczeństwo radomskie ma zgadzać się na użyczenie budynków podmiotom prywatnym bez żadnych odpłatności? – pyta Marzena Wróbel.