Do jadłodajni dla ubogich, prowadzonej przez diecezjalną Caritas, przychodzą codziennie. Poza ciepłym posiłkiem mogą liczyć na dobre słowo i wsparcie, a w takich momentach jak dziś, zawsze jest uroczyście i zgodnie z tradycją. Nie tylko dlatego, że tak wypada.
Ciało i duch są tak samo ważne. Dla wielu podopiecznych radomskiej Caritas to będzie jedyny, gorący posiłek podczas świąt, dlatego nikt nie mógł wyjść stąd głodny. Ci, którzy przychodzą do jadłodajni, doceniają to, że ktoś o nich pamięta i dba, by w takich chwilach nie byli sami. Wspólny posiłek ma dla nich symboliczny wymiar.
Podczas wielkanocnego śniadania w jadłodajni dla ubogich rozdawano też świąteczne paczki.