Na odcinku ul. Żeromskiego między siedzibą Sądu Rejonowego a placem Konstytucji 3 Maja po części stylizowanych koszy pozostały tylko słupki – same pojemniki wandale zerwali. Z pytaniem, kiedy pojawią się nowe pojemniki i ile taki kosz może kosztować, zwróciliśmy się do Zakładu Usług Komunalnych, który – jak nam się wydawało – przejął deptak i to, co się na nim znajduje, po zlikwidowanym wydziale infrastruktury.
- Wiem, że nie ma tych koszy; moi pracownicy mówili mi o tym. Zamówienie nowych nie leży jednak w kompetencjach ZUK-u. Nawet nie mamy na to pieniędzy; żeliwne kosze są bardzo drogie. My tylko sprzątamy, możemy ewentualnie wykonać drobne naprawy – poinformował nas dyrektor Andrzej Kielski.
Od kontaktów z koszami na ul. Żeromskiego odżegnał się także Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji – zajmuje się wprawdzie infrastrukturą w pasie drogowym, ale deptak trudno uznać za pas drogowy.
Okazało się, że nie ma nikogo, kto odpowiadałby za stan i liczbę koszy na pryncypalnej ulicy Radomia. - Na pewno zostanie ogłoszony przetarg na nowe. A braki będzie musiał uzupełnić ZUK – stwierdziła lakonicznie Katarzyna Piechota-Kaim, rzecznik prezydenta miasta.
Na razie mamy dwa w jednym – smętną resztkę żeliwnego kosza plus kamienny pojemnik.