Protestować mieli rodzice uczniów ZSG przy ul. Wierzbickiej, PSP nr 8 i MDK-u, ale przed urzędem pojawili się tylko rodzice uczniów gimnazjum nr 9. - Mój syn powiedział mi, że woli się zabić, niż iść do innej szkoły. Tutaj przychodzi z chęcią. W rejonowym gimnazjum sobie nie radził, bo nie umiał matematyki wcale, a tutaj sobie radzi. W rejonowych gimnazjach dzieci spychane są na margines – tłumaczyła matka jednego z uczniów szkoły przy ul. Wierzbickiej.
Wtórowała jej inna z kobiet: - Zamyka się tą szkołę, a jak się któremuś dziecku noga powinie to co?! Gdzie pójdzie? A co będzie, jak skończy 18 lat; gdzie się będzie uczył? Rejonowe gimnazja nie trzymają pełnoletnich uczniów.
Rodzice przynieśli transparenty: „ZSG walczy”, „Protestujemy przeciwko likwidacji ZSG! Mamy też młodsze dzieci”, „Tu nie Afryka szkół się nie zamyka”. Ze swoimi transparentami wystąpił też Ruch Palikota: „Stop obłudzie, prezydent likwidator MDK-u” i „Łapy PiS-u precz od szkół”.
- Ci ludzie mają prawo protestować, to jest sól tej ziemi, podstawa – przekonywał poseł Armand Ryfiński. - Stanowczo protestujemy przeciwko zmianom w oświacie; nie możemy na to pozwolić. Przekazuje się Caritasowi działkę za 1 proc. wartości, wartą milion, za dla oszczędności zamyka się szkoły.
Poseł zapewnił, że żadna z protestujących osób nie zostanie bez pomocy jego biura. Zapowiedział też, że Ruch Palikota będzie „kruszył ten beton”, czyli miejskie władze. - Zmieciemy ten beton; kamień na kamieniu tu nie zostanie. Ujawnimy wszystkie afery – obiecywał Armand Ryfiński. I dodał, że jeśli petycje i protesty mieszkańców nie pomogą, RP zacznie zbierać podpisy pod petycją o odwołanie prezydenta.
Sprzed urzędu demonstranci przeszli pod budynek MDK-u przy ul. Słowackiego skandując „Łapy PiS-u precz od szkół”. „Stop obłudzie” i „Likwidator Fałek nie zrobi nas w wałek”.
W sumie w akcji wzięło udział około 20 osób.