Ks. Szymon Chodowicz urodził się w 1964 roku w Jedlińsku. Święcenia kapłańskie przyjął w 1989, a w 1998 został proboszczem parafii pw. Świętego Piotra Apostoła na Gołębiowie II. Dwa lata później, staraniem ks. Szymona, rozpoczęła się budowa świątyni. Nie tylko doprowadził ją do końca; utworzył także w parafii świetlicę dla dzieci, był jednym z inicjatorów powołania Parafialnego Klubu Sportowego Petrus i gorącym orędownikiem budowy boiska ze sztuczną nawierzchnią przy ul. Rapackiego. Był kapelanem radomskich strażaków. Przez dwa ostatnie lata zmagał się z chorobą nowotworową. Zmarł 4 lutego tego roku. Został pochowany w grobie rodzinnym na cmentarzu w Jedlińsku.
Pomysł, by ul. Terenową, przy której stoi kościół św. Piotra, nazwać imieniem proboszcza, pojawił się zaledwie kilka godzin po tym, jak parafianie dowiedzieli się o jego śmierci. - Pamiętam, jak po decyzji, że nowo wybudowane bloki Administratora przy Rapackiego mają należeć do parafii św. Piotra, pisaliśmy do bp. Materskiego petycję, by zostawił nas w parafii św. Jadwigi. Bo wszyscy się przez te kilka lat przyzwyczaili tam chodzić, bo było bliżej... Wystarczyło jednak pójść na mszę do św. Piotra, porozmawiać z ks. Szymonem, by tę parafię bez trudu uznać za swoją. Ks. Szymon był wspaniałym człowiekiem i miał dar zjednywania sobie ludzi - mówi Karolina, parafianka św. Piotra. - Oczywiście, będziemy o nim pamiętać, ale ulica jego imienia byłaby tej pamięci trwałym wyrazem. Nie powinien to być wielki kłopot, bo przy Terenowej stoi teraz tylko kościół i trzy czy cztery domy.
Parafianie z prośbą o zmianę nazwy ul. Terenowej na ks. Chodowicza zwrócili się do komisji kultury i promocji miasta RM, która opiniuje takie wnioski. Autorzy pisma podkreślali nie tylko materialne zasługi ks. Szymona, ale zwracali uwagę na fakt, że w ciągu tych lat, kiedy był proboszczem św. Piotra, udało mu się zbudować wokół świątyni wspólnotę, a to dzięki zaletom charakteru. Był człowiekiem ciepłym, skromnym, obdarzonym wielkim poczuciem humoru, ale i hartem ducha.
Pismo na ostatnim, środowym, posiedzeniu komisji kultury zostało tylko odczytane. Rada bowiem już w poniedziałek ma przyjąć projekt uchwały w sprawie nowych zasad nazywania ulic. Jeden z punktów projektu stanowi, że nazwy pochodzące od nazwisk osób nie powinny być nadawane wcześniej, niż po upływie pięciu lat od dnia śmierci upamiętnianej osoby. Dopuszcza się jednak odstępstwo od tej zasady, jeżeli z uzasadnionym wnioskiem wystąpi przewodniczący rady miejskiej lub prezydent. Natomiast zmiana istniejącej nazwy może nastąpić „wyłącznie w wyjątkowych, uzasadnionych przypadkach”.