- Niestety, przez decyzję radnych PiS, którzy nie zgodzili się na zwiększenie dochodów, trzeci etap trasy N-S powstanie, ale w ograniczonym zakresie - napisał na swoim Facebooku prezydent.
Ten odcinek będzie przebiegał od ronda Zapały do ulicy Kozienickiej z węzłem umożliwiającym wjazd w ul. Andersa i Struga. - Gdybyśmy zwaloryzowali wynagrodzenie wykonawcy o 12 mln zł, udałoby się poprowadzić tę trasę – tak jak od początku zakładaliśmy - aż do ulicy Energetyków. Przez upór radnych PiS, którzy odmówili wprowadzenia do budżetu dodatkowych dochodów, w tej chwili nie jesteśmy w stanie zrealizować inwestycji w całości. Oczywiście nie rezygnujemy z budowy etapu IIIB trasy N-S. Jednak, aby to zrobić potrzeba dobrej woli ze strony radnych PiS, którzy powinni wreszcie zacząć działać na korzyść mieszkańców Radomia - dodał prezydent.
Z kolei Łukasz Podlewski, przewodniczący klubu radnych PiS, napisał na Facebooku: - Niestety, przez decyzje prezydentów budowa została ograniczona. Teraz odcinek będzie przebiegał od ronda Zapały do ulicy Kozienickiej z węzłem umożliwiającym wjazd w ul. Andersa i Struga. Gdyby prezydenci, MZDiK i wykonawca rozpoczęli prawdziwe starania o budowę w 2020, już dziś trwałyby prace na całym odcinku. Niestety lenistwo i opieszałość niektórych doprowadziły do obecnego stanu. Powstanie jedynie ok. 2 km. zamiast całości, czyli do ul. Energetyków. 2 km mają kosztować 54,2 mln. Miało być ok. 4 km. za 59 mln. Radny Majewski od kilkunastu miesięcy apelował, upominał władze, MZDiK, ale nikt nie słuchał - czytamy.