Dyskusja zaostrzyła się po spotkaniu prezydenta Andrzeja Kosztowniaka z Marszałkiem Województwa Mazowieckiego Adamem Struzikiem. Władze województwa zarzucają władzom miasta błędy i niepoprawne przygotowywanie zgłaszanych projektów. O tej sprawie pisaliśmy tutaj i tutaj.

Na zarzuty odpowiadają politycy Prawa i Sprawiedliwości. Przewodniczący Rady Miejskiej, Dariusz Wójcik na swoim blogu pisze wprost, że ''Radom otrzyma wielkie G''. Wpis radnego publikowaliśmy tutaj.

W piątek po południu również prezydent Andrzej Kosztowniak wystosował odpowiedź na stanowisko reprezentowane przez władze województwa i polityków Platformy Obywatelskiej. Prezydent zarzuca urzędnikom marszałkowskim m.in. niekonsekwencję w działaniu. Całość oświadczenia przezydenta do przeczytania tutaj.

Samą koncepcję dotyczącą budowy tramwajów w Radomiu można zobaczyć tu.

Wśród opinii naszych czytelników pojawiły się głosy, że kwestia budowy linii tramwajowej, a docelowo sieci komunikacji szynowej, to tylko temat zastępczy. Radomianie obawiają się, że potencjalna inwestycja zajmie miejsce pozostałych, a z powodu wielkich kosztów nie zostanie zrealizowana, a miasto zostanie z niczym. ''Czy w Radomiu nie ma ważniejszych rzeczy do zrobienia?'' - pyta jeden z naszych czytelników. O tę kwestię zapytaliśmy polityków Platformy Obywatelskiej.

Sprawę komentuje Andrzej Łuczycki, radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego:

Najważniejsza kwestia to oczywiście walka z wysokim bezrobociem w Radomiu. Tę sprawę trzeba jak najszybciej uregulować. Jeśli chodzi o rozwiązanie zaproponowane przez RTN to jest ona jak najbardziej rozsądne. Tramwaje są szybkie, tanie i przyjazne środowisku. Jest to jednak droga inwestycja, którą trzeba dogłębnie rozważyć - czy Radom w ogóle na nie stać? Obecnie budżet naszego miasta i tak jest bardzo obciążany, zwłaszcza przez wszystkie kwestie związane z lotniskiem. Port lotniczy to prestiżowa inwestycja, ale wszystko na to wskazuje, że niezbyt opłacalna. Zresztą ciągle są problemy z pozyskaniem chętnych na wykup akcji. 

Jeśli chodzi o pozyskiwanie środków z Unii Europejskiej, to nie jestem do końca pewny czy władzom tak naprawdę na tym zależy. Wydaje mi się, że tylko pozorują działania. Świetnym przykładem jest nierozstrzygnięty przetarg związany z węzłem na Młodzianowskiej. Słyszymy także głosy dotyczące budowy nowej hali. Budowa mogła już ruszyć dawno temu. Ministerstwo oferowało swego czasu pewne środki, miasto natomiast obraziło się, że kwota była zbyt mała. Nasze zespoły grają w najwyższych ligach w Polsce. Strach pomyśleć, jaki wstyd byłby, gdybyśmy musieli zaprosić do nas drużyny zza granicy - komentuje Łuczycki.

Radny Miasta Radomia, Wiesław Wędzonka podkreśla fakt, że nie jest to nowy pomysł, a także to, że władze powinny zacząć myśleć o Radomiu w kategoriach stolicy województwa.

Temat budowy linii tramwajowej wraca co jakiś czas od dobrych kilkudziesięciu lat. Już prof. Kelles-Krauz o tym mówił. Jeśli chodzi o Radom, to jasne, że należy się skupić nad bezrobociem, ale czemu odrzucać pomysł związany z tramwajami? Warto się nad nim zastanowić.

To nie tak, że Radom został zupełnie pominięty w podziale pieniędzy. Pamiętajmy, że Kontrakt Terytorialny ma swoje uwarunkowania. Uważam, że władze miasta powinny zastanowić się nad tym, żeby myśleć o Radomiu, jak o stolicy województwa. Mieć szerszą perspektywę. Mamy za sobą obrady ''okrągłego stołu'', na których zabrakło jednak konkretów. Trzeba usiąść w mniejszej grupie, bardziej wyspecjalizowanej i przygotować lub poprawić projekty tak, żeby była możliwość pozyskania środków na kolejne cele. Nie możemy oglądać się na innych, to my sami powinniśmy wskazać nasze potrzeby. Może wtedy uda się skupić na zwiększeniu liczby miejsc pracy, zwłaszcza w produkcji - podkreśla Wiesław Wędzonka.

Z kolei Radosław Witkowski, poseł na Sejm RP z ramienia Platformy Obywatelskiej twierdzi, że budowa tramwaju w żaden sposób nie przeszkadza w realizacji innych zadań i dalszym pozyskiwaniu środków. Co ciekawe, popiera niektóre z projektów władz miasta.

Musimy być świadomi tego, że perspektywa finansowa na środki z UE na lata 2014-2020 ma swoje uwarunkowania. W poprzednim okresie czasu (2007-2013) te dyrektywy nie były tak konkretne. Ale nie ma sensu żeby dzielić społeczeństwo z powodu tramwajów. To jak na razie tylko projekt, a my dzielimy skórę na niedźwiedziu. Oczywiście warto się nad nim zastanawiać, ale jednocześnie prowadzić równoległe prace nad pozyskiwaniem kolejnych środkow.

To, że powstanie transport szynowy nie przekreśla wcale szans na realizację kolejnych projektów. Jestem za tym, żeby część z nich dopracować, a co najważniejsze - mocno za nimi lobbować, zwłaszcza jeśli chodzi o tereny przemysłowe w mieście i wokół miasta. Nie mamy na chwilę obecną miejsca, jakie moglibyśmy jako miasto zaoferować przedsiębiorcom i inwestorom. Nad tym warto pracować. Tramwaj - jak jest, niech będzie, może uda się zrealizować tę inwestycję, ale postarajmy się o to, żeby to miasto dostało konkretnego ''gospodarczego kopa'' - proponuje poseł Witkowski.

Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy?  POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>