- To była nasza decyzja. Niełatwa, przyznaję, bo kawiarnia ma stałe grono przyjaciół i sympatyków, wpisała się też w kulturalno-kulinarny pejzaż Radomia. Okazało się jednak, że nie da się pogodzić współistnienie teatru i kawiarni w jednym budynku. Głównym gospodarzem jest tu teatr, więc musieliśmy dostosować godziny pracy bufetu np. do godzin zamykania obiektu czy liczyć się z tym, że parę metrów dalej trwa przedstawienie, więc nasi goście powinni zachowywać się cicho. To ograniczało rodzaj i charakter prowadzonej przez nas działalności – tłumaczy Beata Drozdowska, współwłaścicielka Czekolady.
Bufet Artystyczny Czekolada powstał w teatrze pięć lat temu; wcześniej działała w tym miejscu Puenta. O wystrój Czekolady i jej niepowtarzalny klimat zadbał Paweł Biernacki, a można było tutaj nie tylko posiedzieć z przyjaciółmi, ale także uczestniczyć w spotkaniu czy wieczorze literackim. Wtedy jednak teatr dawał zdecydowanie mniej przedstawień, więc koegzystencja placówki kulturalnej i gastronomicznej przebiegała bez zakłóceń.
Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, po remoncie, który w budynku teatru rozpocznie się niebawem, miejsce bufetu artystycznego zajmie foyer.
Beata Drozdowska nie wyklucza, że Czekolada z mapy Radomia nie zniknie całkiem. Niewykluczone, że właściciele bufetu artystycznego zdecydują kontynuować działalność w innym miejscu.