Targi pracy zorganizowane zostały przez Powiatowy Urząd Pracy w Radomiu oraz radomską filię Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Warszawie.
Swoje stoiska miało 33 firmy, m.in. ZTE, Taparella, POL-TRANS czy Galeria Rosa – klub MK Bowling. Pracę znaleźć można było m.in. w zawodzie kelnera, barmana czy kierowcy. Poszukiwano także przedstawicieli handlowych. Na targach pracy pojawiły się tradycyjnie Komenda Wojewódzka Policji oraz Wojskowa Komenda Uzupełnień, które poszukiwały kandydatów do służby.
Do urzędu miejskiego przyszło wiele młodych osób. Jedna z nich, 25-letnia Karolina, która ukończyła studia, szukała pracy w zawodzie kelnerki: - Ukończyłam studia licencjackie i chciałabym zaocznie zrobić magisterkę. Interesuje mnie głównie zawód kelnerki, bo lubię pracę z ludźmi, lubię kawiarnie i kluby. Zwracam uwagę także na pracę biurową, ponieważ dobrze znam obsługę komputera i języki obce. Targi pracy to świetna inicjatywa, pozwala na bezpośredni kontakt szukającego pracy z potencjalnym pracodawcą. – powiedziała nam nasza rozmówczyni.
Józef Bakuła, dyrektor PUP w Radomiu, targi pracy również uważa za bardzo potrzebne. - Dzisiejsze targi pracy napawają mnie optymizmem, było dużo ofert pracy. Mimo wszystko obawiam się jednak ze w okresie jesienno-zimowym bezrobocie w Radomiu wzrośnie – mówił szef „pośredniaka”.
Starosta powiatu, Mirosław Ślifirczyk, do inicjatywy także podchodzi pozytywnie. – Stopa bezrobocia w powiecie radomskim jest wyższa niż w samym Radomiu. Liczę, że sytuacja ulegnie zmianie i wiele osób skorzysta z ofert pracodawców oferujących stanowiska w swoich firmach.