Na ul. Żeromskiego, koło Łaźni stanął stolik, a na nim słynna radomianka na spodeczku oraz filiżanka kawy. Przy ul. Niedziałkowskiego można zobaczyć produkowaną przez wiele lat w Radomiu kuchenkę gazową, a na chodniku, u zbiegu ulic Sienkiewicza i Piłsudskiego zostały odwzorowane płytki z Marywilu.
Przypomnijmy, że cztery lata temu został zrealizowany podobny projekt z Budżetu Obywatelskiego. W śródmieściu pojawiły się m.in. rzeźby przedstawiające rowery z Łucznika, pistolet, buty, maszyny do szycia i pisania, aparaty telefoniczne i wiele innych.
- Cieszę, że pomysł Macieja Stępnikowskiego i Sebastiana Pawłowskiego zyskał aprobatę radomian i w efekcie jest kontynuowany. Rzeźby przedstawiające symbole Radomia to znakomita okazja do tego, by bliżej poznać przemysłową historię naszego miasta. Zachęcam do spacerów w ich poszukiwaniu, oglądania i zapoznawania się z ciekawymi opisami tego, co przez lata było w Radomiu najlepsze - mówi wiceprezydent Mateusz Tyczyński.