Adam Włodarczyk: - Dla mnie w święta najważniejszy jest kontakt z rodziną. Moja rodzina mieszka w różnych miejscach w Polsce, a to jest jedyny czas, kiedy możemy się na dłuższą chwilę spotkać i porozmawiać. Wartości rodzinne trzeba kultywować w najwyższym stopniu, bo one są w Polsce dzisiaj mocno zagrożone.
Moje święta to relaks z wnukiem i dużo spacerów, a także rodzinna, miła atmosfera. Unikam przesiadywania przy stole. Moje ulubione danie to placki mojej babci. Ona ma 91 lat i jak zrobi placki drożdżowe to nikt nie potrafi takich samych. Ja już kilka razy próbowałem i jeszcze mi się nie udało.
Jeśli chodzi o przygotowania do świąt to angażuję się niewiele, raczej kibicuję. Nie oprawiam karpia, bo nie umiem i nie lubię. Czasem zajmuję się ubieraniem choinki, a w tym roku już syn przejął ten obowiązek. U nas choinka jest sztuczna, biała. Tradycyjnie wnuczek zapali na niej światełka - to jest jego rola. Póżniej pierwszy łapie prezent, jaki na niego czeka. To jest wyjątkowa chwila, serce rośnie patrząc na to, co się dzieje i na samą myśl o świętach.
Wiesław Wędzonka: - Ja mam w tym roku wyjątkowe Święta Bożego Narodzenia. Trzy tygodnie temu pochowałem żonę, więc to są dla mnie zupełnie inne święta... Teraz najważniejszy jest spokój i zdrowie. Święta spędzę z córką i najbliższą rodziną w domu.
Dariusz Wójcik: - Dla mnie w święta najważniejsza jest możliwość spotkania się w gronie całej rodziny. Te święta będą smutne, bo po raz pierwszy nie będzie na nich mojej mamy, która niestety zmarła. Jednak zwsze u nas wigilia jest dużą uroczystością. Będzie na niej około 20 osób. Ja zawsze angażuję się zawsze w przygotowania, sprzątanie, zakupy.
Moją ulubioną świateczną potrawą jest karp, którego sam go oprawiam, a smaży go moja żona. Poza tym lubię wszystkie świateczne dania. U nas w pierwszy dzień świąt na stole będzie bigos, ciasta też będą, ale za nimi nie przepadam. Święta spędzam w Radomiu, w pierwszy dzień świąt idziemy do teściów, a w drugi dzień do mojego taty. Jest to czas gdy odpoczywam, oczywiśnie najpierw jest wspólna pasterka, a później leniuchowanie.
Święta u radomskich radnych część I.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>