Sąd dyscyplinarny przychylił się do wniosku prokuratury w części. To znaczy zezwolił na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego Cezarego K., ale nie zgodził się na jego zatrzymanie. Ponadto sąd postanowił zawiesić go w czynnościcach i obniżyć jego wynagrodzenie o 30 proc. - powiedział nam sędzia Lech Lewicki, wiceprzewodniczący wydziału karnego Sądu Apelacyjnego w Lublinie.
Postępowanie dotyczy "pięciu przestępstw o charakterze seksualnym" popełnionych w styczniu i lutym. Stażystka w Sądzie Rejonowym w Zwoleniu oskarżyła prezesa tego sądu o molestowanie. Cezary K. miał też zaciagnąć ją do auta, wywieźć poza miasto i tam zgwałcić. Na wieść o zarzutach prezes zrezygnował ze stanowiska.
Kobieta o sprawie poinformowała warszawską prokuraturę, która zawiadomiła Prokuraturę Okręgową w Radomiu, ponieważ do przestępstwa doszło na jej terenie. Ta wystąpiła do Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie z prośbą o wyznaczenie jednostki poza okręgiem, która mogłaby się zająć sprawą. Powierzono ją Prokuraturze Okręgowej w Lublinie. Sędziego chroni jednak immunitet. O jego uchyleniu decyduje sąd dyscyplinarny.