Pracownicy sekcji żywności, żywienia i przedmiotów użytku skontrolowali ponad 200 restauracji, barów i innych lokali na terenie Radomia i powiatu.
- Najczęstszym wykroczeniem właścicieli lokali jest trzymanie przeterminowanej żywności, w tym wędlin i mięsa. Zdarza się także, że w lodówkach znajdujemy mięso niewiadomego pochodzenia, czyli takie, na które nie ma faktury. Nie dość, że nie wiemy, czy mięso było badane, nie wiadomo wtedy również, jaki jest termin przydatności do spożycia tego produktu. Jeśli właściciel nie ma faktury, kontrolerzy nakazują natychmiastową utylizację mięsa. A my musimy mieć dowód, że tak się stało – trzeba nam przedstawić rachunek za zniszczenie produktu – mówi Beata Nowak, rzecznik radomskiego sanepidu.
Inny zarzut to bałagan czy wręcz brud w lodówkach i szafkach. W takiej sytuacji nakazane jest natychmiastowe sprzątnięcie w obecności kontrolerów. Część właścicieli lokali zapomina, że nie wolno trzymać np. surowego mięsa obok wędliny albo gotowych potraw obok półproduktów. Za takie działania też grożą mandaty.
Po ostatniej kontroli sanepid nakazał zamknięcie trzech placówek, na inne nałożono mandaty do 500 zł. W kilku przypadkach skierowano wnioski do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej; ta może nałożyć karę do nawet 20 tys. zł.
- Sanepid kontroluje lokale gastronomiczne, stołówki czy sklepy niejako z urzędu. Jeśli jednak ktoś z klientów zauważy, że w placówce, którą odwiedził, jest brudno, albo dostrzeże inną nieprawidłowość, ma prawo złożyć skargę pisemną lub telefoniczną. Skargi takie są od razu rozpatrywane. –mówi rzecznik sanepidu.