Od połowy maja w Niemczech odnotowano 329 przypadków zachorowań wywołanych bakterią E. Coli, trzy osoby zmarły. Niemieckie służby zdrowia publicznego podejrzewają, że przyczyną zakażeń są warzywa – najprawdopodobniej ogórki, pomidory lub sałata.
- Ale tak naprawdę nie wiemy, co to jest. Poza świeżymi warzywami zakażenie może być przenoszone przez skażoną wodę, surowe mleko, sery z niepasteryzowanego mleka lub przez kontakt z osobą zarażoną – tłumaczy Lucyna Wiśniewska, dyrektor radomskiego sanepidu.
Pierwsze objawy zakażenia to bóle brzucha, wymioty, krwawa biegunka. U części osób choroba ma przebieg łagodny i mija po kilku dniach, u części rozwija się zespół hemolityczno-mocznicowy, wynikający z uszkodzenia naczyń krwionośnych w nerkach, a także w płucach, mózgu i sercu.
W Polsce na razie nie ma zagrożenia (odnotowano tylko jeden przypadek, ale u osoby na stałe mieszkającej w Niemczech), ale warto wiedzieć, jak się ustrzec przed E. Coli.
- Teraz jest sezon na warzywa, są nam one niezbędne do prawidłowego rozwoju, więc z nich korzystajmy. Pamiętajmy jednak, by wszystkie – zwłaszcza ogórki czy pomidory – myć dokładnie. Najlepiej je najpierw namoczyć, a potem dokładnie umyć w innej wodzie. Obierajmy ogórki ze skóry, a po obraniu umyjmy je jeszcze raz – mówi Lucyna Wiśniewska.
Przede wszystkim należy myć ręce – nie tylko przed kontaktem z żywnością. Do przygotowywania surowej żywności powinno się używać osobnych noży czy desek do krojenia. Ugotowane potrawy nie mogą stać w temperaturze pokojowej dłużej niż dwie godziny. Kupujmy tylko świeże owoce i warzywa.
Od czwartku sanepid będzie kontrolował zakłady zbiorowego żywienia, markety i supermarkety, targowiska, giełdę rolną – pobrane zostaną próbki ogórków z Hiszpanii i próbki warzyw pochodzących z tego kraju, ale sprowadzanych do Polski z Niemiec.