W 2004 roku z ul. Rwańskiej ówczesne władze Radomia chciały zrobić „salon miasta” – miejsce spotkań i spacerów dla mieszkańców, pełne klimatycznych knajpek. Rozpoczął się gruntowny remont nawierzchni drogi. Do końca 2007 roku, pod naciskiem kupców, zgodzono się, aby na ulicę, tymczasowo, wjeżdżały samochody. W 2008 roku jednak ostatecznie zdecydowano, że pojazdy dalej będą mogły jeździć po ulicy. Deptaka zatem nie utworzono.
Tymczasem, choć od tego czasu minęło kilka lat, idea odżyła na nowo. Na portalu społecznościowym Facebook powstało wydarzenie związane z ta sprawą. Jego twórcą jest Michał Rejczak, student wydziału Transportu Politechniki Radomskiej. Na stronie wydarzenia napisał:
Chcemy aby ulica Rwańska stała się przedłużeniem deptaka w ul. Żeromskiego podnosząc jakość przestrzeni publicznej w centrum. Obecnie jest ona jednym wielkim parkingiem, a jeżdżące tamtędy samochody niszczą nawierzchnię.
W roku 2005 ulicę przebudowano z myślą o pieszych jednak nie dotrzymano obietnicy zamknięcia jej dla samochodów.
Aktualny Zarząd MZDiK również nie zamierza tego robić.
Inny zwolennik przekształcenia Rwańskiej w deptak, Radomir Jasiński, prezes stowarzyszenia Radomskie Inwestycje, dodaje w rozmowie z nami:
– Chodzi o przestrzeń publiczną i bezpieczeństwo. Samochody jeżdżą tamtędy bardzo szybko. Parkują gdzie tylko popadnie, nawet na placu przed kościołem farnym. To bulwersujące zważając na fakt, że ów plac był niegdyś cmentarzem! Urządzanie tam parkingu jest bardzo niestosowne.
Gdy w kilku sklepach zlokalizowanych przy ul. Rwańskiej zapytaliśmy o pomysł przekształcenia ulicy w deptak, usłyszeliśmy dość zaskakujące wypowiedzi. – Taka decyzja nie wpłynie na handel na Rwańskiej ani pozytywnie, ani negatywnie - mówili nam indagowani.