Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotę, 8 października w godzinach popołudniowych na parkingu przed jednym z kościołów w powiecie radomskim. Dziecko pary młodej wpadło pod koła cofającego samochodu. Jak poinformowało jako pierwsze Radio Plus, za kierownicą miał siedzieć dziadek trzylatka. Mężczyzna prawdopodobnie nie zauważył chłopca.
Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Synek pary młodej trafił do szpitala. Informację o nieszczęśliwym wypadku potwierdził rzecznik prasowy radomskiej policji. - Niestety, na skutek odniesionych obrażeń, dziecko zmarło - przekazał.
Kierujący pojazdem był trzeźwy. Funkcjonariusze ustalają okoliczności zdarzenia. - Trwają czynności w sprawie - podkreśliła policja.