Barszcz Sosnowskiego znów zagraża wypoczywającym na łonie natury. Roślina osiąga od 1 do 4 metrów wysokości i jest podobna do wyrośniętego kopru. Przy wysokich temperaturach wydziela olejki eteryczne, które mogą wywoływać poważne dolegliwości. - Bliski kontakt z tą rośliną, powoduje, że na skórze pojawiają się czerwone plamy, następnie pęcherze, coś podobnego do oparzenie wodą wrzącą - powiedział Hubert Ogar specjalista służby leśnej z Nadleśnictwa Radom.
Gatunek rozprzestrzenił się na terenie nadleśnictwa Radom, gdzie zajmuje łącznie powierzchnię ponad jednego hektara. Już drugi rok trwają prace związane z jego usuwaniem. - Chcemy, aby roślinę tą wyeliminować z naturalnego środowiska, bo jest raz, że inwazyjna, niebezpieczna, a jak wiadomo bardzo dużo osób korzysta z kompleksów leśnych, terenów leśnych - dodał Hubert Ogar.
Leśnicy zakładają, że program zwalczania barszczu potrwa jeszcze około 4 lat. W przypadku natknięcia się na roślinę należy zawiadomić służby, które udzielą wskazówek w jaki sposób i z czyją pomocą można się jej pozbyć.