ZUOK został rozliczony w terminie, a raport końcowy trafił już do Komisji Europejskiej. Inwestycja warta 17 mln euro była finansowana, przypomnijmy, z funduszy UE. - Doszło jednak do poróżnienia się wykonawcy z zamawiającym, co czasami się zdarza, a kwestie sporne musi rozstrzyga sąd. Mam nadzieję, że obie strony będą szukały rozwiązania nie tylko tą drogą, ale także na drodze mediacji – mówił dziennikarzom prezydent Andrzej Kosztowniak.
Konsorcjum Polimex-Sutco Polska, przypomnijmy, zostało w 2005 roku wykonawcą ZUOK-u. W połowie lipca 2008 firma porzuciła plac budowy, nie dokończywszy inwestycji. Radkom zażądał więc od Polimeksu wypłacenia gwarancji należytego wykonania i postanowił ściągnąć kary umowne za spowodowane przez zejście wykonawcy z budowy opóźnienia. Polimex płacić nie chciał i oddał obie sprawy do sądu. Wygrał je Radkom, ale od wyroku konsorcjum się odwołało.
W styczniu 2010 roku w sądzie drugiej instancji zapadł wyrok, zgodnie z którym konsorcjum miało wypłacić Radkomowi 30 proc. tzw. gwarancji należytego wykonania, czyli 612 tys. euro. Polimex złożył jednak wniosek o kasację do Sądu Najwyższego.
- Sąd Najwyższy 12 stycznia kasację oddalił; uznał, spółce należy się te 30 proc. gwarancji należytego wykonania – tłumaczy prezes Radkomu Marian Kozera.
Ostatecznego rozstrzygnięcia nie ma jeszcze w dwóch sprawach między Radkomem a Polimeksem. W Sądzie Najwyższym na rozpatrzenie czeka wniosek konsorcjum o kasację wyroku w sprawie kar umownych. Wyrok w sądzie II instancji zapadł na początku września ubiegłego roku - sąd przyznał wtedy rację spółce i nakazał Polimeksowi wypłatę 2 mln 47 tys. euro.
W trzeciej sprawie Polimex domaga się od Radkomu odszkodowania m.in. za nieodgórniczenie terenu pod budowę ZUOK-u, co opóźniło rozpoczęcie inwestycji. W sumie chodzi o 11 mln zł, a sprawa jest w sądzie I instancji.
Prezes Kozera o szczegółach ewentualnych mediacji z Polimeksem nie chciał mówić.