Na ulicach naszego miasta zwierzęce odchody nie są sprzątane. Chodniki czy trawniki są zanieczyszczone, co nie wygląda estetycznie i przyjemnie dla przechadzających się ulicami miasta mieszkańców czy turystów. Właściciele psów narzekają, że pojemniki są często puste i bardzo rzadko ktokolwiek je wyposaża.
- Tak naprawdę nie jesteśmy w stanie tego upilnować. Dziś rano wszystkie pojemniki zostały uzupełnione. Znajduje się w nich po 10-20 woreczków, które niestety w ciągu godziny znikają, ponieważ ludzie zamiast wziąć jeden, biorą wszystkie. Specjalnie zamawiamy torebki biodegradowalne, aby właściciele psów nie przeznaczali ich na "torebki śniadaniowe", ale wciąż są one kradzione - mówi Andrzej Wilk, kierownik Zakładu Usług Komunalnych.
Jednak osoby często spacerujące z psami w parku Planty twierdzą, że od dawna nikt nie uzupełniał pojemników; dziś również to nie nastąpiło.
Straż Miejska ma obowiązek karać niesprzątających po pupilach właścicieli. O tym, jak to wygląda w praktyce, powiedział nam kierownik Straży Miejskiej Ryszard Soczówka: - W Radomiu obowiązują grzywny do 500 zł. Aby ukarać osobę, należy stwierdzić wykroczenie. Jeżeli właściciel psa odmówi przyjęcia grzywny kierujemy wniosek do sądu. Wychodzimy z założeniam że społeczeństwo trzeba edukować, dlatego Straż Miejska stara się rozmawiać z młodzieżą, wpajać jej pewne nawyki. Podobnie rzecz ma się z osobami starszymi, które są pouczane, niejednokrotnie strażnicy wręczają niezbędniki. Jednak jeżeli nawet po pouczeniach ludzie nie sprzątają, muszą zostać ukarani.