Krótka historia koronawirusa
O koronawirusie pierwszy raz usłyszano w Chinach w listopadzie zeszłego roku, kiedy to odnotowano przypadki zakażenia SARS-Cov-2. O żadnej panice jeszcze wtedy nie było mowy, ponieważ wirus krążył sobie spokojnie głównie po mieście Wuhan, które później okazało się prawdziwym zagłębiem chorych. Wieści do Polski o szerzącym się zagrożeniu dobiegły znacznie później, kiedy to sytuacja w Chinach wymknęła się spod kontroli i zaczęły pojawiać się potwierdzone przypadki zakażenia w Europie.
Koronawirus konsekwentnie się rozprzestrzeniał, aż w końcu stało się – dotarł do nas, mimo prób bronienia się rękami i nogami. Najpierw czekaliśmy na pierwszy przypadek zakażenia, później drugi, piąty, a teraz zachorowania osiągają trzycyfrowe liczby.
W takiej sytuacji, mniej lub bardziej poważnie, pozostaje zapytać – jak żyć?
Sport w koronie
Zima dobiega końca, pewnym krokiem wchodzimy w sezon rozgrywek piłkarskich, na które wszyscy czekali: rodzima Ekstraklasa, Liga Mistrzów i oczywiście w niedalekiej perspektywie wisienka na torcie, czyli Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, rozpoczynające się już w czerwcu. Na te eventy ostrzył zęby każdy kibic, każdy bukmacher, każdy dziennikarz.
Tak miało być. A jak jest?
Mecze w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów i Ekstraklasy są na ten moment zawieszone, zostaną rozegrane w innych terminach – na ten moment nieznanych. Euro? Przeniesione na 2021 rok.
Taki stan rzeczy jest przede wszystkim efektem wdrażania środków zapobiegawczych. Na mecze przybywają tysiące kibiców z przeróżnych zakątków kraju i świata, którzy pozostają w bliskim kontakcie ze sobą na trybunach, w kolejkach. To idealna sytuacja, żeby poczęstować kogoś koronawirusem, czy nawet innego rodzaju chorobą. Druga sprawa to stan zdrowia samych piłkarzy. Podjęte kroki mają ich chronić, ale jak pokazują ostatnie doniesienia, części z nich nie udało się uniknąć zagrożenia.
Źródło: materiały własne Totolotek Zakłady Bukmacherskie
W świecie piłki nożnej koronawirusa wykryto u następujących zawodników:
• Timo Huebers (zawodnik niemieckiego klubu piłkarskiego Hannover 96)
• Daniele Rugani (piłkarz Juventusu FC)
• Manolo Gabbiadini (piłkarz włoskiego klubu Sampdoria)
• Callum Hudson-Odoi (zawodnik występujący w barwach Chelsea FC)
• Mikel Arteta (trener Arsenalu)
• Dusan Vlahović (piłkarz włoskiego klubu ACF Fiorentina)
• Patrick Cutrone (kolejny zawodnik ACF Fiorentina)
• Luca Kilian (członek zespołu SC Paderborn)
• Albin Ekdal (piłkarz włoskiej Sampdorii)
• German Pezzella (kolejny zawodnik Fiorentiny)
• Omar Colley (trzeci już na tej liście zawodnik Sampdorii)
• Morten Thorsby (UC Sampdoria)
• Antonino La Gumina (UC Sampdoria)
• Bartosz Bereszyński (UC Sampdoria)
• Ezequiel Garay (zawodnik hiszpańskiego klubu Valencia CF)
Najwięcej przypadków koronawirusa widzimy właśnie wśród piłkarzy, zwłaszcza reprezentujących włoskie kluby Sampdoria oraz Fiorentina. Trudno się dziwić – mówi się, że Włochy przechodzą pandemię gorzej niż Chiny, na co dowodem są trzycyfrowe liczby obrazujące zgony w ciągu doby.
Reprezentanci pozostałych dyscyplin:
• Rudy Gobert (koszykarz NBA, drużyny Utah Jazz)
• Donovan Mitchell (Utah Jazz)
• Fernando Gaviria (kolumbijski kolarz)
• Dmitri Strakow (kolarz)
• Maximiliano Richeze (kolarz)
• Christian Wood (koszykarz NBA, grający w barwach Detroit Pistons)
Prawda jest taka, że to tylko niektóre ze znanych nazwisk – zakażeń przybywa z dnia na dzień. W całej tej niełatwej sytuacji mamy dwie dobre wiadomości.
Po pierwsze, w wielu przypadkach są to zakażenia, które przebiegają łagodnie i nie zagrażają życiu sportowców. Niezbędne oczywiście są kwarantanna, nierzadko hospitalizacja, jednak możemy być pozytywnej myśli i liczyć, że niebawem będziemy mogli znowu obserwować ich w akcji.
Po drugie, pomoc płynie zewsząd, również ze świata sportu. Jakub Błaszczykowski, znany nie tylko z występów na murawie, ale i swojej pomocy w ramach fundacji „Ludzki Gest”, postanowił przekazać 400 tys. złotych na rzecz walki z koronawirusem w czasie paraliżu społecznego i gospodarczego.
Pozostając na chwilę jeszcze w temacie sportu i sportowców, niestety trzeba też wskazać i piętnować te nierozsądne zachowania, które niestety mają miejsce. Przykładów nie musimy szukać daleko, wystarczy spojrzeć na powyższą listę zawodników zarażonych wirusem. Jednym z nich jest Rudy Gobert, zawodnik Utah Jazz, który kilka dni przed wykryciem u niego koronawirusa drwił z paniki i dziennikarzy, co pokazał na konferencji prasowej, podczas której ostentacyjnie dotykał mikrofonów leżących przed nim na stole, które zaraz po zakończeniu wywiadu trafiały do rąk dziennikarzy. Podobnie w ostatnim czasie zachował się Diego Costa, który złośliwie i przesadnie kaszlał na otaczających go reporterów, żartując tym samym z pandemii.
Człowiek w koronie – co robić, gdy nie wolno nic robić?
Jesteśmy społeczeństwem w koronie, co w normalnej sytuacji powinno kojarzyć się dobrze, ale nie tym razem. W 2020 roku oznacza to realne zagrożenie i szereg ograniczeń, jednak wszystko z myślą o lepszym jutrze.
Wróćmy do postawionego wcześniej pytania: jak żyć? i osadźmy je w temacie sportu, bo o tym dziś mowa.
Jeśli jesteś sportowcem, nieważne jakiej rangi, zapewne siedzisz w domu, ponieważ wszystkie treningi, mecze, zawody zostały odwołane.
Jeśli jesteś kibicem, zapewne siedzisz w domu, bo pracujesz zdalnie lub opiekujesz się dzieckiem, a czasu wolnego choćbyś chciał, to nie spożytkujesz na aktywność sportową, bo nie ma jak i gdzie.
Jeszcze jakiś czas temu nie byłoby sensownej alternatywy, jednak teraz szukamy plusów w zaistniałej sytuacji i znajdujemy jeden o nazwie: zakłady bukmacherskie. To rozrywka, o której słyszał zapewne każdy, jednak nie każdy miał okazję jej spróbować. Teraz jest dobry moment do nadrobienia zaległości szczególnie z tego względu, że zakłady pozwolą stęsknionym kibicom utrzymać kontakt ze sportem, chociaż w pewnym stopniu.
Co mają do zaoferowania zakłady? Kto powinien zainteresować się tym tematem? Odpowiedzi postanowiliśmy poszukać na stronie jednego z legalnych bukmacherów, Totolotka, który działa na polskim rynku najdłużej.
Przeglądając witrynę bukmachera Totolotek [SPRAWDŹ] widzimy całkiem sporo możliwości. Oczywiście najwięcej zakładów dotyczy sportu – od piłki nożnej (najpopularniejsze europejskie ligi oraz niszowe z przeróżnych zakątków świata), przez tenis, hokej, koszykówkę, siatkówkę, po takie wynalazki jak bandy, krykiet czy dart. W czasie pandemii część wydarzeń została odwołana, dlatego ciekawym rozwiązaniem jest sekcja „Gram z Domu!”, w której bukmacher codziennie zamieszcza rozgrywki aktualne, wciąż możliwe do obstawiania.
Źródło: materiały własne Totolotek Zakłady Bukmacherskie
Realne mecze coraz częściej ustępują miejsca wirtualnym sportom (wirtualne drużyny, komputerowo generowane mecze) oraz esportom (zakłady dotyczące popularnych gier komputerowych, m.in. CS:GO, LoL, Dota 2). To szczególnie doceniane pozycje w czasach koronawirusa z prostego powodu – co by się nie działo, będą one dalej się toczyć, ponieważ odbywają się w wirtualnej rzeczywistości, odpornej na pandemię.
Cóż, w tym trudnym czasie pozostaje nam zachęcić wszystkich, którzy wytrwali do końca tego artykułu, do pozostania w domu i nie rezygnowania z pasji do sportu, jedynie realizowania jej w inny sposób, który proponują bukmacherzy.
Pamiętaj, że zakłady bukmacherskie powinny być rozrywką, a nie sposobem na zarobek. Obstawiać można wyłącznie u legalnych bukmacherów, a więc takich, którzy uzyskali zezwolenie Ministerstwa Finansów na działalność online – jednym z nich jest wspomniany w artykule operator Totolotek SA. (zezwolenie z dnia 02.04.2010 o numerze PS4.6831.8.2018). Korzystanie z usług podmiotów niezaakceptowanych przez MF jest zabronione i karane.
Autorka: Weronika Wojtaś – redaktorka portalu sportowo-bukmacherskiego Zagranie.com, specjalizująca się w branży zakładów bukmacherskich.