Doniesienie w tej sprawie zostało złożone w październiku ubiegłego roku przez byłego komendanta Straży Miejskiej, który zarzucał urzędnikom miejskim niezgodne z prawem przejęcie monitoringu miejskiego i wykorzystywanie zapisów do celów dowodowych i operacyjnych wykorzystywanych w postępowaniach prowadzonych przez Policję oraz nienależyte oznaczenie miejsc zainstalowania kamer monitoringu miejskiego, co miało naruszać dobra osobiste mieszkańców.
W uzasadnieniu umorzenia czytamy m.in., że "na gruncie prawa polskiego rejestracja obrazu zdarzeń w miejscach publicznych nie doznaje żadnych ograniczeń, a uprawnienia w tym zakresie mają nie tylko służby mundurowe, ale także przysługują one organom samorządowym, do których m.in. należy zapewnienie bezpieczeństwa w miejscach publicznych(.).Materiał wizyjny (.) posiada klauzulę zastrzeżone. Uzyskany obraz z kamer jest archiwizowany i wydawany wyłącznie dla potrzeb Policji, Straży Miejskiej i Sądu. Obsługujący monitoring pracownicy są odpowiednio przeszkoleni(.). Informacje dotyczące oznaczenia usytuowania kamer (.) są ogólnie dostępne w magazynie informacyjnym Urzędu Miejskiego, na stronie internetowej stowarzyszenia Bezpieczne Miasto oraz na głównych drogach dojazdowych do miasta Radomia. Z żadnych przepisów nie wynika, aby był obowiązek umieszczania informacji bezpośrednio w rejonie, w którym zainstalowano kamery (.)".
Prokurator stwierdził, że przeprowadzone czynności w tej sprawie nie potwierdziły, aby zostały naruszone przepisy w przedmiocie działania Urzędu Miejskiego w Radomiu i śledztwo umorzył.