Wtorek 26 listopada
Delfiny, Lechosława, Konrada
RADOM aktualna pogoda

Praca na wakacje, czyli nadzieja za 3 grosze

Bohdan Karaś 2011-06-28 14:01:00

Wakacje - dla większości uczniów czas laby. Ale nie dla wszystkich. Niektórzy by ulżyć swoim rodzicom próbują popracować. Zwykle kończy się na jednym, góra dwóch dniach i wielkim rozczarowaniu.
 

Ola ma 14 lat. Z grupą przyjaciół postanowiła zarobić na wakacje. Nie miała nadziei na łatwy i wysoki zarobek, ale przecież nic tak nie cieszy, jak możliwość samodzielnego zapracowania na swoje najpilniejsze chociaż potrzeby.

Ofert pracy dla nastolatków nie ma wiele. Prawie nie ma wcale. Trochę przy zbiorach owoców, ale rodzice dzieci z miasta niechętnie puszczają je na wieś. W samym mieście też bryndza – potrzebują przede wszystkim do roznoszenia ulotek reklamowych.

Ola trafiła do jednej z firm gastronomicznych. Łatwo dostać się nie było, bo chętnych nie brakuje. W końcu wielka radość – udało się! Za rozprowadzenie jednej ulotki płacą 3 grosze. Tyle oferują wszyscy, więc nie ma co narzekać. Jakby się na rynku umówili...

Koordynatorka akcji z ramienia firmy wskazuje, w jakich rejonach ulotki mają zostać rozniesione. Głównie blokowiska na osiedlu Michałów. Znaczna część bloków to te akurat czteropiętrowe, bez wind. Dzieciaki mozolnie wspinają się po schodach, chcą swą robotę wykonać jak najsolidniej, każda ulotka musi zostać umieszczona klamce od drzwi. Zresztą, nie ma miejsca na fuszerkę – pani koordynatorka powiedziała, że sprawdzi czy praca została wykonana należycie.

Mija pięć godzin. Dzieciaki kończą swoje zadanie, nie mają już więcej sił. Nieustanne bieganie po schodach wyczerpało ich – wydawałoby się – niespożytą energię. Szybko przeliczają swój zarobek – za pięć godzin pracy, praktycznie bez żadnej przerwy, wyszło po 15 zł. Każdy rozniósł po około 500 sztuk...

Po pracy nie ma miejsca na radość, tak silne jest zmęczenie. Upał w tym dniu niemiłosierny, na klatkach często mało ciekawe towarzystwo. Satsyfakcja z wykonanej właśnie pierwszej pracy przeplata się z wątpliwościami – czemu tak mało, za tak wielki trud?

Tłumaczenia rodziców, że pracy w mieście nie ma, że to pracodawca dyktuje warunki, bo chętnych jest nadmiar, że nikomu pieniądze nie przychodzą łatwo. Słowem pierwsze rozmowy o rynku i warunkach pracy, o ekonomii. Argumenty nie przekonują dzieciaków. Duma z dobrze wypełnionego obowiązku ustępuje miejsca kalkulacji. Bilety w obie strony, wypite napoje, stracony wakacyjny czas, ale przede wszystkim obawy na kogo się w klatce trafi i czy mieszkańcy otworzą domofonem drzwi? No i pieniądze nie są wypłacane od razu, tylko przy kolejnej „akcji” ulotkowej. Nie, drugi raz już nie pójdą. Nadzieja za 3 grosze całkowicie w nich bowiem wygasła...

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych