Zmarły Edward Gołąbek konspirował od października 1939 roku, zbierając wraz z bratem Władysławem i Tadeuszem Wojtyniakiem „Bacą” broń porzuconą przez rozbite oddziały polskie, a od wiosny roku 1942, po zbiorowych egzekucjach polskich patriotów w Karolinie i Kazanowie, walczył w oddziałach leśnych dowodzonych przez swego brata Władysława Gołąbka ”Borynę”.Po jego przejściu na prawy brzeg Wisły, kontynuował ją pod dowództwem Jana Sońty ps. „Ośka”. Brał udzial w bojach toczonych w lasach starachowickich, brawurowym zwycięskim ataku na sztab hitlerowskiej dywizji w Chwałowicach, w bitwach pod Tychowem i Gadką, uchodził szczęśliwie z zasadzek zastawianych przez Niemców na mieszkania rodziny Gołąbków i inne partyzanckie meliny. W pierwszej, 1 kwietnia 1942 roku, hitlerowcy z zemsty za udaną ucieczkę Edwarda i przebywającego w ich domu Jana Kocota, bestialsko zamordowali Wojciecha Gołąbka – ojca Edwarda i Władysława.
Edward Gołąbek przeszedł do cywila w 1946 roku, by zająć się prowadzeniem gospodarstwa rodzinnego. Ożenił się z por. Ewą Pastuszka,łączniczka BCH. Przeżyli razem 63 lata, wychowując czwórkę dzieci i ciesząc się z licznych wnuków. Odprawiający nabożeństwo pożegnalne w kościele pw. NMP w Kazanowie ks. kanonik Czesław Błaszykiewicz, Zbigniew Kubisiak – prezes radomskiego Zarządu Okręgowego Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych, poseł Mirosław Maliszewski i Waldemar Urbański – starosta zwoleński w imieniu własnym, gości (w tym Leszka Ruszczyka wicemarszałka województwa mazowieckiego) i innych uczestników ostatniej drogi „Orła”, przywoływali jego zasługi w walce z hiteryzmem uhonorowane m.in. srebrnym Krzyżem Orderu Wojennego Virituti Militarii, Krzyżem Walecznych, Partyzanckmim ,a kilkudziesięcioletnią pracę i działalnośc społeczną jako rolnika, spóldzielcy, strażaka OSP, członka PSL i wreszcie prezesa Zarządu Gminnego Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych, wpajającego młodzieży patriotyzm i zasady dobrego wychowania- Złotym Krzyżem Zasługi oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, najwyższymi z cywilnych wyróżnień. Nagrodą za walkę, rolniczy trud i poświęcenie była rzesza przyjaciół i znajnomych, których nie mógł pomieścić kościół w Kazanowie, dziesiątki sztandarów pochylonych nad mogiłą , była salwa oddana przez kompanię honorową WP oraz setki wieńców i wiązanek kwiatów, które pokryły grobowiec rodziny Gołąbków. Niech Ci ziemia lekką będzie – szeptali żegnający Leona Edwarda Gołąbka.