W ubiegłą sobotę pracownik firmy Uniwersum przebywający na portierni jednej z firm przy ul. Limanowskiego 95H usłyszał cichutkie piszczenie. Początkowo nie zwrócił uwagi na ten odgłos, kiedy jednak ponownie go usłyszał zaczął szukać. Poszedł za budynek i zobaczył zawiązany, papierowy worek po karmie dla zwierząt. Otwierając go nie spodziewał się, że znajdzie w nim siedmiotygodniowego, przerażonego szczeniaczka. – Kiedy o tym usłyszałem nie mogłem nie zareagować. Pojechałem z pieskiem do weterynarza, zaszczepiłem go, kupiłem niezbędne akcesoria… - opowiada nowy właściciel pieska, Sławomir Kosiec, wiceprezes radomskiego klubu BTS Broń – Porzucanie zwierząt w ten sposób to bestialstwo! Jak można skazywać stworzenia na pewną śmierć tylko dlatego, że ich się nie chce? Ja nie potrafiłem tego zwierzaka zostawić czy nawet oddać do schroniska.
Siedmiotygodniowa suczka wabi się Pusia. – Zamieszka na portierni. Tam jest ciepło, zawsze ktoś jest, więc nie będzie sama. Założyłem jej książeczkę weterynaryjną i jestem wpisany jako jej właściciel. Do domu pieska nie mogę wziąć, bo mam kota, który nie akceptuje psów. Ale na pewno będę dbał o moją Pusię najlepiej jak potrafię – mówi Sławomir Kosiec.
Agata Błędowska pełniąca obowiązki kierownika Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Radomiu potwierdza, że ludzie bardzo często w ten sposób porzucają zwierzęta: – Często zdarza się, że dostajemy informację, że ktoś znalazł porzucone zwierzę zawinięte w jakiś worek… Ostatnio strażnicy miejscy powiadomili nas o znalezionych w kartonowym pudełku szczeniakach. Ludzie w nocy przerzucają zwierzęta przez bramę lub pozostawiają je pod nią. Sytuacja taka ma miejsce właściwie przez cały rok. Jednak w okresie zimowym zwierzęta skazane są na podwójne niebezpieczeństwo, bo mogą zamarznąć.
Mimo przepełnienia schronisko pomaga porzuconym pieskom. – Mamy tyle zwierząt, że trzymamy je nawet w łazience… Ale nie zostawimy zwierzaków. Na szczęście możemy liczyć na pomoc radomian. Dosyć często pojawiają się u nas wycieczki ze szkół, dzieci zostawiają wiele artykułów dla zwierzaków, a każda pomoc jest potrzebna – dodaje Agata Błędowska.