Remont parkowych alejek, stawianie nowego ogrodzenia, instalacja oświetlenia i nasadzenia drzew i krzewów zakończyły się też przed zimą, więc efektów rewitalizacji parku Kościuszki radomianie nie mogli podziwiać w pełni. Kiedy objawiły się wreszcie spod śniegu, spacerowicze nie szczędzili renowacji krytycznych uwag. - Teraz są tu same alejki, a kiedyś były trawniki. Ciekawe, gdzie posadzili te 300 drzew i 9 tys. krzewów... Jakoś ich nie widać. Na dodatek po połowie parku nie można chodzić, bo woda stoi po kostki - utyskiwali niektórzy.
Inni ubolewali nad losem popiersia Fryderyka Chopina, który sprzed zrujnowanego dawnego MDK-u przeniósł się w drugi koniec parku - teraz z melancholią wpatruje się w wejście do szaletu. Dostało się także nowemu wystrojowi alei im. bp. Chrapka - że znowu wymyślono coś, po czym nie da się chodzić w obuwiu z cienką zelówką; że nie wiadomo, czym się kierował projektant umieszczając oświetlenie w nawierzchni bez żadnego, wydaje się, pomysłu.
Najwięcej krytycznych uwag zebrał odnowiony murek. Część radomian protestowała zresztą ostro przeciwko rozbieraniu ponadstuletniego ogrodzenia, uważając, że należy je tylko wyremontować. Mur jednak rozebrano, a w jego miejscu postawiono nowy. Pozostały tylko stare płyty z piaskowca - oczyszczone i uzupełnione. Renowacja okazała się wyjątkowo nietrwała. Kiedy stopniał śnieg, okazało się, że z nowego murku, w kilkudziesięciu miejscach, wielkimi płatami odpada tynk.
- Przecież to skandal! Co to za robota, która nie wytrzymuje nawet kilku miesięcy?! Kto za to zapłaci?! Ile w końcu będzie nas kosztować rewitalizacja tego parku?! - irytują się spacerowicze widząc robotników, którzy od kilku tygodni skuwają ubytki i tynkują na nowo fragmenty murku. - Dłużej będą poprawiać to ogrodzenie niż trwała renowacja całego parku.
Ryszarda Kitowska z biura prasowego UM wyjaśnia, że jesienią ubiegłego roku park po rewitalizacji został oddany radomianom do użytku, ale wykonawca nadal prowadzi tam prace. - Końcowy odbiór wszystkich prac w parku przewidziany został na listopad tego roku. Do tego czasu wykonawca ma czas na usunięcie wszystkich usterek, które mogły się pojawić po zimie. Takich, jak naprawa murku właśnie. A gdyby się okazało, że jakieś rośliny zmarzły i uschły, może je wymienić. Wszystko to robi na swój koszt - mówi Ryszarda Kitowska.
Rewitalizacja park im. Tadeusza Kościuszki kosztowała ponad 7,2 mln zł. Firma, która zajęła się renowacją, daje na swoje prace sześcioletnią gwarancję.