Sytuacja samorządów w zakresie wynikającym z realizowania oświatowej polityki państwa na szczeblu lokalnym staje się coraz gorsza. Przekazywane przez budżet państwa pieniądze na cele oświatowe są, niestety, niewystarczające. Do tego dochodzi konieczność utrzymania w 100% wydatków związanych z wychowaniem przedszkolnym, na które państwo polskie nie przekazuje samorządom żadnych pieniędzy. Tym samym nie traktuje tego ważnego zadania jako elementu polityki oświatowej. Na opisaną sytuację nakładają się jeszcze problemy demograficzne, na które zwraca uwagę samo Ministerstwo Edukacji. Problem z brakiem pieniędzy w systemie państwowym został przerzucony na barki samorządów, które znajdują się w coraz trudniejszej sytuacji. - W ubiegłym roku w Polsce zlikwidowano 300 szkół. Z informacji, jakie docierają do nas, w obecnym roku w samym miesiącu styczniu samorządy zgłosiły zamiar likwidacji ponad 800 szkół. Podejrzewam, że ostateczna liczba to będzie ponad 1000 przekształconych placówek - powiedział Andrzej Kosztowniak.
Reorganizacja w lokalnych sieciach szkół nie jest spowodowana problemem zadłużenia samorządów, jak to niektórzy przedstawiają, ale koniecznością racjonalnego gospodarowania publicznymi pieniędzmi. Samorządy starają się oszczędzać na wydatkach oświatowych, będąc do tego zmuszone niedostateczną subwencją oraz demografią. Tak więc pojawiają się trudne społecznie zmiany w lokalnych środowiskach. Miasta, gminy i powiaty łączą, likwidują, uspołeczniają czy wygaszają szkoły. Przy okazji tych zabiegów pojawia się, co oczywiste, duże niezadowolenie i wiele negatywnych emocji. Tymczasem problem jest ogólnopolski i wymaga podjęcia rozwiązań na szczeblu centralnym. Nie jest to dziś kłopot jednego prezydenta miasta, burmistrza czy wójta. Jest to problem wszystkich samorządów.
Mając to na uwadze, Prezydent Andrzej Kosztowniak postanowił wyjść z propozycją Inicjatywy Ustawodawczej "Pomóżmy Polskiej Oświacie". Od kilku tygodni prezydent rozmawia na ten temat ze specjalistami zajmującymi się na co dzień systemem oświaty, problemami polskiej edukacji oraz innymi samorządowcami i parlamentarzystami.
Stanowisko w zakresie trudnej sytuacji oświatowej samorządów wyraziła już Komisja Miast Małych ZMP, która wnioskuje do Zarządu Związku Miast Polskich, aby ten wspólnie z Komisją Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego podjął realne prace legislacyjne mające na celu uzdrowienie finansów polskiej oświaty. Jeżeli takowe rozmowy nie przyniosłyby skutku, Andrzej Kosztowniak proponuje poddać pod rozwagę przygotowanie projektu ustawy odnoszącej się także do kwestii podnoszonych przez związki zawodowe nauczycieli, członków Związku Miast Polskich, innych związków gmin i powiatów. Prezydent Radomia wyraża przekonanie, że wspólnie udałoby się doprowadzić do koniecznych zmian w zasadach prowadzenia polityki oświatowej naszego kraju.
Najważniejsze z punktu widzenia samorządów jest przejęcie przez budżet państwa finansowania uposażeń pracowników oświaty i wypłaty ekwiwalentu za roczny urlop dla poratowania zdrowia oraz objęcie subwencją oświatową wychowania przedszkolnego, a także przejęcie przez ZUS świadczeń chorobowych dla nauczycieli. Samorządy miałyby dalej prowadzić całą infrastrukturę oświatową.
- Nie jest to projekt polityczny, ale merytoryczny - mówi Prezydent Andrzej Kosztowniak, dodając : - Jeżeli nie zmieni się system oświaty w Polsce, samorządy nie będą w stanie zapewnić odpowiedniego poziomu edukacyjnego na szczeblu przedszkolnym, podstawowym i średnim. Nie będzie to wynikało ze złej woli, ale z braku środków finansowych, które powinno zabezpieczyć
państwo. Jeżeli w tym zakresie nic się nie zmieni, sytuacja polskiej oświaty i samorządów będzie się drastycznie pogarszać. Zakładam, że wszyscy chcemy tego uniknąć.
Jak zapewnia prezydent Radomia, przedstawione pomysły nie są skierowane przeciwko komukolwiek, np. rządowi czy nauczycielom. Mają one na celu pokazanie problemu i zaproponowanie wyjścia z bardzo trudnej sytuacji. Jestem przekonany - mówi Andrzej Kosztowniak - że można razem ze środowiskiem nauczycieli, związkami zawodowymi oświaty i związkami samorządowymi wypracować wspólny głos. Głos słyszalny w Parlamencie i administracji rządowej. Głos, z którym należy się liczyć.
Najbliższe spotkanie "ponad podziałami", czyli rozmowy parlamentarzystów, przedstawicielie klubów radnych Sejmiku Województwa Mazowieckiego oraz Rady Miasta Radomia poświęcone zostanie właśnie tej inicjatywie obywatelskiej. - To moim zdaniem ostatni moment aby wprowadzić to działanie. Radom rocznie wydaje ok. 360 mln zł na oświatę. Sto milionów złotych dokłada miasto, natomiast ok. 260 mln zł pochodzi z subwencji. Pieniędzy na edukację jest po prostu za mało... - stwierdził Andrzej Kosztowniak.