A oto pełne stanowisko PiS w tej kwestii:
Lech Kaczyński Honorowym Obywatelem Radomia! Odpowiedź na anty(w)PiS posła Witkowskiego i pismo "platformiarskiej" młodzieżówki.
Może żeby nie wprowadzać atmosfery awantury na sesjach radni nie będą występowali z żadnymi wnioskami i inicjatywami? Zastanowimy się także czy zabierać głos w sprawach spornych i czy w ogóle dyskutować miedzy sobą. Oczywiście wszystko po to żeby zapobiegać awanturze wywoływanej przez radnych opozycyjnych, którzy jak na opozycję przystało, nie zgadzają się prawie ze wszystkimi naszymi postulatami. A może radni Prawa i Sprawiedliwości będą bezkrytycznie głosować za uchwałami PO i SLD, żeby broń Boże nie wprowadzać atmosfery awantury? Może w ogóle oddajmy władzę PO, odbierzmy sobie prawo do głosu i myślenia, żeby skończyła się fala krytyki i bezustannego ataku na nas? Czytając apel "platformiarskiej" młodzieżówki i blogowy anty(w)PiS posła Witkowskiego można dojść do takich właśnie wniosków.
Poseł zastanawia się dlaczego chcemy przyznać tytuł Honorowego Obywatela śp. Prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu. Nie rozumie dlaczego tragicznie zmarły prezydent naszego kraju miałby być w jakikolwiek sposób wyróżniony. Nie potrafi znaleźć żadnych zasług Profesora Lecha Kaczyńskiego dla Polski ani dla Radomia. Co innego Dalajlama, który został Honorowym Obywatelem Wrocławia czy Helmut Kohl odznaczony takim wyróżnieniem w Gdańsku przez prezydenta Adamowicza z PO. Nie umniejszając wielkich zasług tych wybitnych postaci, to trudno doszukać się Ich związków z tymi miastami.
Trudno ponad podziałami partyjnymi przyznać to, co wielu przyznało dopiero po śmierci Profesora Lecha Kaczyńskiego. Tak trudno powiedzieć o Prezydencie swojego kraju, że postawą i działalnością, nie tylko z czasów Prezydentury, budził szacunek i uznanie, że był prawdziwym patriotą bezgranicznie oddanym służbie Ojczyźnie. Nie chce się pamiętać postawy śp. Prezydenta RP, który godnie reprezentował polskie interesy za granicą i bez kompleksów negocjował z naszymi zachodnimi sąsiadami. Chce się zapomnieć o tym jak dużą uwagę przywiązywał do polityki wschodniej i jak wielką odwagę wykazywał w tych relacjach. Nigdy nie był „żyrandolowym” prezydentem, a swój urząd sprawował godnie i z szacunkiem. Dziś doskonale widać jak trudno jest sprostać stylowi i wysokiemu poziomowi prezydentury narzuconemu przez śp. Lecha Kaczyńskiego. Niektórzy nie mają dziś odwagi przyznać tej prawdy tylko dlatego, że to prezydent związany niegdyś ze zwalczaną dziś ze wszech miar opcją polityczną.
To kuriozalna i niezrozumiała sytuacja, w której odmawia się upamiętniania osób godnych takiego upamiętnienia. Przecież Honorowe Obywatelstwo to nie tylko wyróżnienie za zasługi dla miasta. To wyróżnienie za całokształt, postawę i godne zapisanie się w historii. To także wyraz szacunku dla danej osoby, a Prezydent Lech Kaczyński za swoją postawą zasłużył sobie na najwyższy szacunek i upamiętnienie.
Martwi to, że wciąż dzielą nas sprawy, które powinny być bezsporne, że w imię bezwzględnej walki politycznej zaprzeczamy prawdzie historycznej i odbieramy godność innym, nawet jeśli dotyczy to Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej - prezydenta naszego kraju. Łatwiej przyznawać tytuły i wyróżniać zasłużonych dla innych państw niż swoich rodaków. Łatwiej nadać maturzyście tytuł honorowego profesora niż z honorem upamiętnić tych, którzy na to zasługują.