Rodzina studenta występująca w charakterze oskarżycieli posiłkowych złożyła wniosek o zmianę kwalifikacji czynu z pobicia ze skutkiem śmiertelnym na na zabójstwo. - Nie rozumiemy tworu prawnego jakim jest pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Gdy trzech rosłych mężczyzn bije jednego, mniejszego od nich, który ucieka... Oni nie chcieli tylko pobić. Dla mnie i dla wielu osób jest to po prostu zabójstwo – powiedział nam Piotr Mieśnik, brat zmarłego Macieja.
Rodzina studenta złożyła również wniosek o zadośćuczynienie od oskarżonych. - Chciałbym, aby wszyscy trzej wpłacili kwotę w wysokości 1,5 mln zł – wyjaśnia Piotr Mieśnik.
Oskarżeni Tomasz K. Piotr R. oraz Wojciech S. chcieli wyłączenia jawności sprawy. Obrońcy mężczyzn zaznaczali, że chodzi o dobro ich rodzin oraz o swobodę składania wyjaśnień. Z tym wnioskiem nie zgodziła się rodzina Macieja Mieśnika. - Dwóch z nich to osoby publiczne, znane w świecie sportu. Piotr R. był reprezentantem Polski. Ponadto sprawa budzi zainteresowanie publiczne, nie jest to tylko nasza tragedia. Ludzie powinni wiedzieć co się na rozprawie wydarzyło – stwierdził Mieśnik.
Sąd jednak wyłaczył w części jawnośc procesu. Publiczność na sali nie będzie obecna w trakcie przesłuchiwania oskarżonych oraz trzech świadków.
Brat zmarłego Maćka chce sprawiedliwości. - Tylko o tym myślałem i to czułem, kiedy patrzyłem na oskarżonych.
Do zdarzenia, przypomnijmy, doszło w kwietniu ubiegłego roku w okolicy klubu studenckiego Aula, gdzie wcześniej Maciek bawił się z przyjaciółmi. Szybko zostali zatrzymani podejrzani o pobicie Wojciech S. i Piotr R., szczypiorniści jednego z radomskich klubów. Kilka miesięcy później zatrzymany został trzeci podejrzany – Tomasz K. Cała trójka została oskarżona o pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Mieli kopać Maćka po całym ciele i po głowie, co powodowało uraz czaszkowo-mózgowy, w wyniku którego 19-latek zmarł nie odzyskawszy przytomności.