- Mieszkańcy Radomia nie mają wiedzy i odniesienia jak powinno wyglądać uruchomienie lotniska, oraz jak uruchamiano lotniska w innych miastach, a przecież  wiarygodność tej inwestycji jest kluczem do sukcesu zarówno samej inwestycji,  jak i całego miasta i jego mieszkańców – mówił Piotr Szprendałowicz, radny niezależny podkreślając jednocześnie że zależy mu na tym, by lotnisko przynosiło korzyści całemu miastu. 

Przypomnijmy, 27 lutego br. ci sami radni opozycji po raz pierwszy zorganizowali konferencję prasową, na której wyrazili zaniepokojenie stanem przygotowań do uruchomienia radomskiego lotniska. Wskazywali na opóźnienia w przygotowaniach do certyfikacji lotniska, które, jak się później okazało skutkowały zagrożeniem dla planowanego na 19 czerwca pierwszego lotu Alfa Star do Egiptu. Mówili wtedy też o rosnących wydatkach z budżetu miasta na rozwój lotniska i braku rozeznania co do rzeczywistego zapotrzebowania ze strony pasażerów. Wskazywali również na ryzyko ekonomiczne tej inwestycji, którą realizowano wbrew początkowym ustaleniom Rady Miejskiej, bez inwestora prywatnego. 

Piotr Szprenadłowicz przypomniał, że przed laty zgoda Rady Miejskiej na tą inwestycję powstała przy założeniu, że bardzo szybko pojawi się inwestor kapitałowy. Przypomniał także, że nadal radni nie poznali wizji prezydenta dotyczącej wykorzystania funkcjonującego lotniska cywilnego do rozwoju miasta i regionu.  Zdaniem Szprendałowicza to przecież działalność okołolotniskowa powinna generować miejsca pracy i wpływy z podatków, a więc powinna być kluczem do sukcesu. 

Jak informowaliśmy, po poprzedniej konferencji zorganizowano nadzwyczajną sesję Rady Miejskiej, podczas której, zdaniem Piotra Szprendałowicza radni dowiedzieli się, że „jest dobrze, nie ma żadnych zagrożeń, plan generalny jest tajny, więc nie będzie odtajniony, a w ogóle to radni nie powinni o nic pytać, tylko spokojnie czekać na pierwszy odlot do Egiptu’’. 

- Jednak jak się okazuje Port Lotniczy opóźnił się z uzyskaniem certyfikatu, gdyż musiał nadrobić 40 uchybień, jakie wykazał audyt ULC. W efekcie firma Alfa Star musiała wycofać się.  Dodatkowo w ostatnich dniach zostaliśmy zaskoczeni  informacją, że władze miasta planują pożyczyć spółce Port Lotniczy Radom 18 mln złotych – mówi Piotr Szprendałowicz. 

„Zamiast inwestora kapitałowego mamy kolejny raz sięganie do kasy miasta”

Radni zapytali skarbnika na co ta pożyczka miałaby być przeznaczona, bo w październiku 2013, kiedy Rada Miejska przyznała 25 mln spółce zapewniano ich, że to są ostatnie pieniądze z budżetu miasta, jakie spółka otrzyma. Skarbnik wytłumaczył radnym, ze te pieniądze mają być przeznaczone na wynagrodzenia pracowników wraz z pochodnymi, a także na ciąg dalszy inwestycji. Jak wspomina Piotr Szprendałowicz poprzednie 25 mln zł miało zapewnić spółce funkcjonowanie przez 2 lata. Dlatego też została udzielona zgoda na tamtą pożyczkę, a teraz okazuje się, że są potrzebne kolejne miliony. Jak informuje radny Szprendałowicz, tamte pieniądze spółka już skonsumowała i żeby sto osób zatrudnionych w spółce otrzymywało wynagrodzenia potrzebna jest pożyczka.  
Czy my jesteśmy oszukiwani, czy ktoś niewłaściwie zarządza spółką ? – pyta retorycznie radny. 

„Udzielenie pożyczki ma na celu m.in. rozliczenie do końca wszystkich zaciągniętych zobowiązań inwestycyjnych spółki niezbędnych do rozpoczęcia działalności operacyjnej na lotnisku, koniecznych w pierwszym okresie inwestycyjnym i wynikających z przyjętych wcześniej założeń master planu” – czytamy w komunikacie Urzędu Miasta. 

W szczególności chodzi o wydatki ponoszone przez spółkę na utworzenie na lotnisku niezbędnych służb straży granicznej oraz służby celnej, które to wydatki w przyszłości, po utworzeniu na lotnisku stałego przejścia granicznego, będą refundowane przez wojewodę.

Środki z pożyczki pozwolą też spółce na rozpoczęcie najważniejszej inwestycji prorozwojowej związanej z budową lotniskowej płyty postojowej, niezbędnej do prowadzenia usług lotniskowych. Wreszcie, zagwarantują spółce płynność finansową na pierwszym etapie działalności operacyjnej, kiedy przychody spółki nie będą wystarczające do jej podtrzymania – informuje biuro prasowe Urzędu Miasta. 

Chcą finansować lotnisko wyłącznie z pieniędzy publicznych?

Zdaniem radnego Szprendałowicza działania władz miasta można podsumować tylko w jeden sposób: - Żadnego inwestora kapitałowego nie ma, a wszystkie obietnice są wyssane z palca. Natomiast ideą przyświecającą prezydentowi jest finansowanie lotniska wyłącznie w oparciu o pieniądze publiczne. A to oznacza w konsekwencji brak pieniędzy na inne dziedziny. 

Zdaniem Szprendałowicza wynajęcie firmy do poszukiwania inwestora i informacje że trwają rozmowy z potencjalnymi inwestorami – to były mrzonki i gra pozorów. 

Dlaczego nie przedstawiono dotychczas listów intencyjnych zawartych z przewoźnikami, którzy mieliby wykonywać loty z radomskiego lotniska? – pyta radny, argumentując że jest to powszechna praktyka w naszym kraju. Podał przykład lotniska w Koszalinie, które ma ruszyć  w 2015 roku, a już w czerwcu 2013 roku podpisało list intencyjny na realizację konkretnych połączeń. 

Radni opozycji domagają się powrotu to pierwotnej wizji lotniska z prywatnym inwestorem i uwiarygodnienia działań spółki poprzez odtajnienie planu generalnego i przedstawienia listów intencyjnych. 

O stanowisku radomskiej Platformy Obywatelskiej co do proponowanego udzielenia pożyczki Portowi Lotniczemu pisaliśmy dziś TUTAJ.