W roku 2010 naprawy uszkodzonego oświetlenia oraz malowanie sufitu przejścia pochłonęły około 25 tysięcy złotych. W ubiegłym roku prace te kosztowały około 15 tysięcy złotych.
- Przykładowo, naprawione przez naszego wykonawcę oświetlenie zostało na przełomie września i października ponownie zdewastowane. Kilka tygodni później kolejny raz wymienialiśmy uszkodzone lampy. Tylko ta jedna październikowa naprawa pochłonęła około 3 tysięcy złotych - powiedział nam Dariusz Dębski, rzecznik MZDiK.
O przypadkach dewastacji informowano policję oraz straż miejską. - Z policji otrzymaliśmy zapewnienie, że przejście podziemne zostanie objęte szczególnym nadzorem przez dzielnicowego. Również straż miejska zapewniła nas, że patrole zwrócą na to miejsce dużą uwagę - stwierdza Dębski.
Rzecznik straży miejskiej Piotr Stępień zapewnia, że przejście jest kontrolowane przez strażników codziennie. - Funkcjonariusze sprawdzają to miejsce rankiem i późnym popołudniem, każdego dnia - zapewnia rzecznik.