Wtorek 26 listopada
Delfiny, Lechosława, Konrada
RADOM aktualna pogoda

Nie wyrzucajcie nas na bruk!

Iwona Kaczmarska 2011-10-04 14:33:00

„Władze Radomia oddajcie lokal” i „Panie prezydencie Radomia dlaczego niszczy pan stowarzyszenie Radomski Czerwiec '76?” - z takimi transparentami przyszli we wtorek pod pomnik Czerwca uczestnicy wydarzeń sprzed 35 lat. Protestowali w ten sposób przeciwko odebraniu im lokalu przy ul. Słowackiego 104.

Miejski Zarząd Lokalami, który jest właścicielem budynku, wypowiedział stowarzyszeniu umowę najmu pomieszczeń, przypomnijmy, przed trzema miesiącami. Powodem był fatalny stan techniczny budynku; powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nakazał wyłączyć obiekt z użytkowania, jako że zagraża życiu i zdrowiu lokatorów.

- Nie zgadzamy się z ekspertyzą techniczną, która stwierdza, że budynek nie nadaje się do użytku. Poinformowaliśmy o tym wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego, a chcemy jeszcze zawiadomić wojewodę i prokuratora generalnego, że miasto sprowadziło niebezpieczeństwo na parlamentarzystów i dostojników kościelnych, którzy byli na otwarciu naszego lokalu 22 czerwca; już wtedy była ta ekspertyza – tłumaczy Leonard Kowalczyk, wiceprezes stowarzyszenia Radomski Czerwiec '76.

Członkowie stowarzyszenia mieli czas na opuszczenie lokalu do poniedziałku. - Nie wyprowadziliśmy się i nie wyprowadzimy. Chcemy zostać w tych pomieszczeniach; wyremontowaliśmy je przecież na władny koszt – mówi Leonard Kowalczyk.

Największy żal Radomski Czerwiec '76 ma do prezydenta Andrzeja Kosztowniaka. - Prosiliśmy pana prezydenta dwa tygodnie temu, żeby się z nami spotkał i wyjaśnił całą tę sprawę, ale nie miał czasu – twierdzi wiceprezes stowarzyszenia.

We wtorek w południe uczestnicy radomskich wydarzeń przyszli pod pomnik u zbiegu ulic Żeromskiego i 25 Czerwca z transparentami i ulotkami, które rozdawali przechodniom. „Władze Radomia chcą zabrać lokal ludziom schorowanym, na inwalidzkich wózkach. Czy znów będzie trzeba dla ludzi zrobić ścieżki zdrowia? Prezydent Radomia obiecał pomoc i słowa nie dotrzymał, bo WARCHOŁÓW znów trzeba tępić – po co nam WARCHOŁY w mieście? Nie wyrzucajcie nas na bruk jak śmiecie!!! My też jesteśmy ludźmi! - można było przeczytać na ulotce.

To wszystko są biedni, schorowani ludzie i muszą mieć miejsce, gdzie we własnym gronie mogą się spotkać, gdzie dostana jakąś pomoc. Niech władze pamiętają o nas, bo przecież to dzięki nam rządzą – mówiła Teodora Biegańska, jedna z uczestniczek protestu w 1976 roku.

Nie udało się nas uzyskać komentarza prezydenta Andrzeja Kosztowniaka, ponieważ we wtorek nie było go w urzędzie.

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych