Parkując samochód na ul. Skłodowskiej w Radomiu, byłem świadkiem zdarzenia na wysokości parkingu SM ”Nasz Dom”. Trójka młodych ludzi, prawdopodobnie małżeństwo z synem, zainteresowała widocznym na zdjęciu, leżącym na chodniku starszym człowiekiem. Usiłowali bezskutecznie nawiązać z nim dialog słowny. W końcu zdecydowali się na telefon do pogotowia ratunkowego o czym informowali innych przechodniów zatrzymujących się przy leżącym.
– Kołował się, kołował i upadł – objaśniały starsze panie, będące świadkami zdarzenia.
- Dobrze pan zrobił, bo trzeba pomóc człowiekowi. Przecież na tym mrozie zamarznie na śmierć – komentowali inni.
Młody człowiek nie ograniczył się jednak do sygnału telefonicznego. Zaczekał, aż karetka przyjedzie. Gdy nadjechała przekazał jej personelowi swoje spostrzeżenia. Rodzinka odjechała dopiero po tym, jak starszy człowiek znalazł się w medycznym ambulansie. Trudno powiedzieć, na ile, to mróz wyzwolił ludzką życzliwość. Ważne, że widoczna na zdjęciu rodzinka ma ją w sercach.