Mieszkańcy budową myjni są całkowicie zaskoczeni. - O planowanej budowie nie zostaliśmy poinformowani, co jest niezgodne z przepisami prawa budowlanego – mówią i pytają:
– Czy możemy być szczęśliwi z powodu hałasu generowanego przez myjnię, który będzie nam zakłócał spokój 24 godziny na dobę?
Obaw mają zresztą znacznie więcej – jak choćby ta o bezpieczeństwo swoich dzieci, gdyż obok znajduje się górka, na której bawią się zarówno latem i zimą. Zdaniem mieszkańców zbyt mała będzie też odległość myjni od bloku, obiekt znajdzie się bowiem praktycznie tuż pod oknami i balkonami mieszkań budynku przy Paderewskiego 2. Do tego dochodzi jeszcze likwidacja zatoczki parkingowej na 30 miejsc czy ograniczenie drogi do garaży oraz parku i ścieżki rowerowej.
W piśmie do prezydenta prostestujacy piszą również:
Zdumiewające jest wydanie decyzji budowę przez upoważnione organy administracji w sytuacji gdzie w sąsiedztwie znajduje się park z oczkami wodnymi w którym znajdują się chronione gatunki roślin, ptaków i kaczek wodnych. Ponadto teren zieleni jest wizytówką miasta i terenem rekreacyjnym, natomiast wydanie pozwolenia na budowę tego typu obiektów w takich miejscach nie jest odzwierciedleniem dbałości o środowisko naturalne jak również nie jest przedmiotem zaspokajania bieżących potrzeb mieszkańców zwłaszcza jeśli o nią nie występowali.
Mieszkańcy pod protestem zebrali podpisy lokatorów bloku i spotkali się we wtorek z wiceprezydentem Igorem Marszałkiewiczem, który zastępuje prezydenta Andrzeja Kosztowniaka. Na jego ręce złożyli protest z załączonymi podpisami. W uzasadnieniu wskazali także fakt, że nie został im przedstawiony miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który zgodnie z procedurą powinien być zaprezentowanyl publicznie oraz raport o oddziaływaniu na środowisko zgodnie z ustawą „Prawo ochrony środowiska”.
Tymczasem magistrat stwierdza, że informacje, którymi dysponują mieszkańcy nie do końca są prawdziwe.
- Rada miejska miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego uchwaliła w 2010 roku - mówi wiceprezdent Igor Marszałkiewicz. - W tej chwili nie można już w tej sprawie nic zrobić, bo budowa jest prowadzona zgodnie z prawem i zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego.
Prezydent dodaje, że nie jest szczęśliwy z powodu lokalizacji myjni akurat w tym miejscu.
- Szczerze mówiąc widziałbym tam bardziej zabudowę mieszkaniową z parterem o charakterze usługowym. Ale inwestor spełnił wszystkie wymagane warunki i to praktycznie zamyka sprawę.