Zespoły ochrony wyborów i lotne grupy interwencyjne, które mają zapobiegać ewentualnym fałszerstwom podczas wyborów prezydenckich powołał PiS. W regionie radomskim zespoły będę obecne w każdej obwodowej komisji wyborczej. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy radnych Kazimierza Woźniaka, Jana Pszczołę oraz Jerzego Zawodnika.
Kazimierz Woźniak (Radomianie Razem): To jest jakaś paranoja co robi PiS. W poprzednich wyborach też mieli swoich przedstawicieli, teraz też mają. Każdy ma prawo ponadto do powołania mężów zaufania, to po co jeszcze te grupy lotne? Czy naprawdę PiS musi mieć obstawę na sto procent z każdej ze stron? To jakaś spiskowa teoria dziejów według PiS, która prowadzi do tego, żeby naród sam siebie zżerał. Takie podejście nie prowadzi do niczego dobrego. Z każdego ugrupowania byli przedstawiciele w komisjach i ja nie dostałem żadnego sygnału, żeby gdzieś doszło do nieprawidłowości. Jeżeli PiS uważa, że było inaczej i powołują jeszcze te komisje to może członkowie PiS fałszowali?
Jan Pszczoła (Sojusz Lewicy Demokratycznej): Zarówno PiS, jak i PO robią wszystko, żeby wywołać medialny szum. To jest dla mnie absurdalne, wszystko po to, żeby zaistnieć i zdeprymować innych, młodszych kandydatów. Uważam, że przedstawiciele PO i PiS powinni się spotkać i porozmawiać o faktycznych problemach Polaków, które nie zostały rozwiązane przez ostatnich 25 lat.
Jerzy Zawodnik (Platforma Obywatelska): - To jest duża przesada. To jest próba budowania świadomości społecznej w negatywnym kontekście, a najczęściej robią tak Ci, którzy wybory przegrywają. Kimś kto buduje atmosferę takiej tajemniczości czy spisku najczęściej jest PiS. Z ludźmi należy się spotykać i rozmawiać, wtedy społeczeństwo nie ma podejrzeń.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>