Zakres działań, które zdaniem PiS mają zapobiec fałszowaniu wyników wyborów w Radomiu i regionie przedstawili dziś parlamentarzyści PiS z okręgu radomskiego. – Podczas 81 spotkań przeszkoliliśmy kilkuset członków komisji wyborczych i mężów zaufania. Każdy otrzymał instrukcję ochrony wyborów, która zawiera podstawowe akty prawne, porady jak kontrolować wybory oraz formularz uwag wyborczych. Jest też wzór protestu wyborczego - wymienia Marek Suski, szef lokalnych struktur PiS.

Każdy z przeszkolonych przeszedł test sprawdzający i złożył oświadczenie, że prześle kopię protokołu komisji do sztabu powiatowego. - Apelujemy do komisarza wyborczego, by w każdej komisji zapewnił możliwość skserowania lub skopiowania protokołu. W poprzednich wyborach dochodziło do sytuacji, że przewodniczący komisji zabraniał zrobić zdjęcie protokołu – tłumaczył poseł Suski. Później kopie protokołów będą porównywane z tym, co spłynie do komisji w Warszawie.

Jak dodał parlamentarzysta, w naszym regionie po raz pierwszy w każdej gminie partia ma zbudowane struktury dla ochrony wyborów we wszystkich komisjach. Na 518 komisji w okręgu do 473 wylosowani zostali członkowie z PiS. W każdej z nich dodatkowo będzie jeden mąż zaufania. W pozostałych komisjach będzie po dwóch mężów zaufania. – W czasie wyborów, w każdej komisji będzie obecny ktoś oddelegowany przez PiS, członek komisji lub mąż zaufania – zapewnia Marek Suski.

W przypadkach, które będą wymagały interwencji, członkowie komisji i mężowie zaufania PiS mają alarmować lotne zespoły, które będą poruszały się po każdym powiecie samochodem. W każdym będzie kamera do filmowania nieprawidłowości i prawnik.

- Mamy wytypowaną część komisji, które będą pod szczególnym nadzorem. To te, w których w poprzednich wyborach dochodziło do szczególnie dziwnych sytuacji, gdzie np. jedna partia dostawała 100% głosów czy było wiele nieważnych – tłumaczy Marek Suski.

W samym Radomiu są trzy takie komisji, ale przynajmniej jedna w każdej gminie. W wszystkich ma się zjawić lotny zespół. PiS jednak nie zdradza, o które dokładnie komisje chodzi. – Nie chcemy uprzedzać o naszych wizytach – zdradza poseł Suski. 

Parlamentarzyści PiS są przekonani, że ostatnie wybory samorządowe były sfałszowane. Stąd teraz te wszystkie działania. – Jeśli np. na Śląsku wyparowało 130 tysięcy głosów i sąd z tym nic nie robi, to daje do myślenia – stwierdził senator Wojciech Skurkiewicz.

- Mamy dowody, że były cuda nad urną, ale to dowody pośrednie, którym sąd nie może się kierować. Np. w niektórych małych gminach PSL miał ponad 80%, a my 5% a i było 300-400 głosów nieważnych. W tych wyborach będziemy się bronić przed fałszerstwami, mamy do tego prawo. Chcemy wygrać te wyborach, a w przypadku zwycięstwa nie chcemy być z niego okradzeni.

Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>