Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami prezydent wycofał projekt uchwały w sprawie likwidacji publicznych przedszkoli, by w przyszłości mogły w ich miejsce powstać placówki prowadzone przez dotychczasowych pracowników. Jak już pisaliśmy, stało się tak, ponieważ zdecydowana większość pracowników przedszkoli opowiedziała się przeciwko prywatyzacji. Nie było także projektu uchwały przekształcenia Młodzieżowego Domu Kultury z placówki szkolno-wychowawczej w zwykły dom kultury. To efekt negocjacji z nauczycielskimi związkami zawodowymi. MDK ma funkcjonować tylko przy ul. Słowackiego i nie będzie w nim części obecnych zajęć, np. sportowych, a siedziba przy ul. Daszyńskiego stanie się filią jednego z funkcjonujących w mieście domów kultury.
Władze miasta zmodyfikowały nieco pierwotny projekt zlikwidowania Zespołu Szkół Odzieżowych Stylizacji i Usług oraz Zespołu Szkół Zawodowych im. Jana Kilińskiego i utworzenie w ich miejsce nowej jednostki. W każdym z zespołów funkcjonuje po pięć typów szkół: technikum, technikum uzupełniające, szkoła zawodowa, liceum profilowane i szkoła policealna. Radni powinni podjąć uchwały o likwidacji każdej z tych placówek oddzielnie. Tymczasem na sesji prezydent poprosił o wycofanie pięciu projektów uchwał; w rezultacie zamknięte zostanie technikum i technikum uzupełniające w jednym zespole, a szkoła zawodowa, szkoła policealna i liceum profilowane w drugim. Pracować będą więc nadal takie same typy placówek, które w przyszłości połączone zostaną w jeden zespół.
Gimnazjum i gimnazjum dla dorosłych przy ul. Wierzbickiej, zgodnie z wcześniejszymi planami, mają być wygaszane. Jednocześnie, od września tego roku, zacznie działać Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii, w skład którego wejdzie szkoła podstawowa, gimnazjum oraz szkoła zawodowa. Do MOS-u trafiać będą uczniowie z problemami wychowawczymi, zdiagnozowani przez poradnie psychologiczno-pedagogiczne. Ośrodek ma służyć nie tylko radomskim uczniom, ale także młodzieży z innych miast.
Miasto nie zmieniło stanowiska w sprawie połączenia, funkcjonujących w jednym kompleksie, PSP nr 18 i PP nr 22. Piotr Szprendałowicz oszczędności na tej zmianie (etat dyrektora, księgowej i intendenta) rzędu 150 tys. zł nazwał „dziadowaniem”. Dla wiceprezydenta Ryszarda Fałka to likwidacja rozrzutności i przywracanie normalności. Zlikwidowana ma być, mimo protestów środowiska skupionego wokół szkoły i apeli o wycofanie projektu uchwały, PSP nr 8. Decyzję tę poseł Marzena Wróbel nazwała „skandalem”.
Głosowania nie były niespodzianką dla nikogo – za połączeniem, wygaszeniem czy likwidacją głosowali radni Prawa i Sprawiedliwości oraz radny Polskiego Stronnictwa Ludowego (15 głosów), przeciw była cała opozycja (13 głosów). Tylko w przypadku projektu uchwały o zamiarze likwidacji „ósemki” radny Bojarski wstrzymał się od głosu.
Prezydent Andrzej Kosztowniak zapewnił, że to jedyne planowane przez niego zmiany w placówkach oświatowych. Ale zastrzegł, że stanowisko może zmienić w sytuacji nadzwyczajnej, jeśli dramatycznie pogorszy się stan finansów państwa. - Powinniśmy się zastanawiać, jak znaleźć chociaż jedną złotówkę, a nie tylko patrzeć, jak komuś dokopać – posumował prezydent dyskusję na poniedziałkowej sesji.