Za inicjatywę nadania Lechowi Kaczyńskiemu honorowego obywatelstwa Radomia w imieniu rodziny, znajomych i współpracowników byłego prezydenta podziękował Jacek Sasin. - Radom był w życiu Lecha Kaczyńskiego bardzo ważnym miastem. Jego karierę polityczną ukształtowały wydarzenia z czerwca 1976 roku, kiedy to radomianie rzucili wyzwanie komunistycznej władzy i postanowili walczyć o Polskę wolną i demokratyczną. On - młody wówczas prawnik, naukowiec - uznał, że jego obowiązkiem jest pomoc dla tych, którzy w wyniku tego zrywu byli bici i poniżani, tracili pracę. Radomianie stanowili źródło kariery publicznej Lecha Kaczyńskiego - mówił Sasin. I dodał, że prezydent bardzo się cieszył z zaproszenia w 2009 roku do Radomia i z ciepłego przyjęcia.
Były minister w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego zaznaczył, że traktuje tytuł honorowego obywatela jako sposób uczczenia pamięci wszystkich, którzy zginęli pod Smoleńskiem.
- Zaledwie pięć dni temu na tej sali mieliśmy nadać honorowe obywatelstwo Józefowi Grzecznarowskiemu - człowiekowi zacnemu, który dla Radomia zrobił bardzo wiele: tworzył miejsca pracy sprowadzając tu fabryki, budował domy. Ale ta uchwała poprzez działania radnych PiS i PSL została zdjeta z porządku obrad. Teraz mamy rozpatrywać nadanie tytułu Lechowi Kaczyńskiemu. Można powiedzieć - sami nie wiecie, co posiadacie - stwierdził Zenon Krawczyk, szef klubu radnych SLD. - W naszej kulturze o zmarłych mówi się albo dobrze, albo wcale. Radni SLD nie będą więc brać udziału w dyskusji i nie wezmą udziału w głosowaniu.
Do dyskusji w ogóle nie było chętnych, więc przewodniczący zarządził głosowanie. Za nadaniem tytułu Lechowi Kaczyńskiemu było 15 radnych (14 PiS i 1 PSL), przeciw głosowało 5 radnych PO i niezależny Piotr Szprendałowicz. W głosowaniu, poza SLD, nie wzięła udziału dwójka radnych Radomian Razem.
Chwilę potem salę obrad opuścili radni Sojuszu i Platformy.
Jarosław Kaczyński w liście, który odczytał poseł Marek Suski, nie ma wątpliwości, że jego brat byłby dumny z bycia honorowym obywatelem Radomia. "Życzliwą pamięcią obejmujemy wszystkich, którzy zginęli pod Smoleńskiem" - napisał prezes PiS-u. I zaznaczył, że "prawo i sprawiedliwość muszą dojść do głosu w sprawie wyjaśnienia przyczyn katastrofy". Z kolei bp Edward Materski, w imieniu ordynariusza diecezji radomskiej bp. Henryka Tomasika, podziękował za kontynuowanie "współczucia narodowego" - Lech Kaczyński leciał do Katynia, by okazać współczucie tym, którzy zostali zamordowani przez Rosjan. Przy tej okazji bp Materski dziękował też - w imieniu powstańców - byłemu prezydentowi za powołanie do życia Muzeum Powstania Warszawskiego.
O inicjatywie budowy w Radomiu pomnika Lecha Kaczyńskiego, który to monument miałby skupiać pamięć o katastrofie smoleńskiej, mówił historyk Dariusz Żytnicki, z powstającego społecznego komitetu budowy. Zachęcał do poparcia tej inicjatywy - duchowo i materialnie. Pomysłodawcy monumentu zastanawiają się też nad powołaniem fundacji Lecha i Marii Kaczyńskich, która wspierałaby edukację młodzieży pochodzącej z ubogich rodzin.
O 11.45 rozpoczęły się uroczystości przed gmachem Corazziego z udziałem przedstawicieli wojska, policji, straży pożarnej i miejskiej, parlamentarzystów. Po zaprezentowaniu nazwisk tych, którzy przed rokiem zginęli w katastrofie prezydenckiego samolotu, przewodniczący RM Dariusz Wójcik odczytał uchwałę o nadaniu Lechowi Kaczyńskiemu tytułu honorowego obywatela Radomia. tablicę ku czci ofiar odsłonili wspólnie: żona pochodzącego z Radomia kpt. Artura Ziętka oraz rodzice pilota. Uroczystość zakończyło złożenie wieńców pod tablicą i zapalenie zniczy. Potem część uczestników uroczystości udała się do katedry na mszę w intencji ofiar katastrofy, którą odprawił bp Stefan Siczek.